Poprzednio prezentowałem zdjęcia mojej czarnej pantery - magicznego Mefisto. Dziś, drugi z M&M'sów, rozkoszny, niespełna jednoroczny Morfeusz. Uroczy i sympatyczny lecz wciąż z dzikością w sercu i zachowaniu, którą odziedziczył po swych przodkach - żbikach...
Pięęękny! I zdjęcia super! Szczególnie podoba mi się portret nr 3.
OdpowiedzUsuńZresztą koty zawsze są piękne. I fotogeniczne.
Ninka.
To chyba jego najładniejsze zdjęcie w ogóle. Zasługa Lui Lu, która chwyciła telefon do ręki i tak go złapała wychodzącego z półmroku :)
UsuńTeż podziwiam zwłaszcza to zdjęcie :-))
UsuńPiękny :)! Taki faktycznie żbikowaty :D...:).
OdpowiedzUsuńTak, tu nie ma wątpliwości z kim jego przodkowie się ten teges :)
UsuńKurczę, nie będę oryginalna, ale to kocisko jest niezwykle fotogeniczne!!:)))
OdpowiedzUsuńGacek też jest niezwykłym rozrabiaką... Myślę właśnie co by tu wymyślić żeby przestał się wpinać po mojej biednej dracenie, która prawie codziennie ląduje na boku... ;)
Morfeusz też nieustannie pcha dupalka tam gdzie nie wolno - tyle, że w moje biedne i mocno już przetrzebione kaktusy :)
UsuńSpróbuj skropić doniczkę sokiem z cytryny - większość kotów unika zapachów cytrusów. Tak oduczyłem koty mojego "teścia" od sikania na dywany :)
O, zapomniałam o tej cytrynie! Musze wypróbować dopóki kwiatki jeszcze zipią ;)
UsuńRyjek ma ten Morfus urokliwy, ten rozowiutki nosek az sie prosi o caluski. Musze zgodzic sie z Ninka, ze trzecie zdjecie to mistrzostwo swiata.
OdpowiedzUsuńPrzez ten jego rozkoszny nosek zacząłem go nazywać Poziomką :)
UsuńBardzo trafnie! Do schrupania ta Poziomeczka.
UsuńI mnie zachwycił wspomniany wyżej portret. Mef Przystojniaczek nie miałby szans w takim kadrze. Czyli jest jednak jakaś sprawiedliwość na tym świecie. ;)
OdpowiedzUsuńUściski z rozsłonecznionego dziś Pomorza. :)
Lui Lui się ucieszy, bo te zdjęcia są jej autorstwa i to nawet nie jakimś wypasionym aparatem tylko telefonem i bez żadnej obróbki! Ja tam raczej dokumentuję ich wybryki, więc artystycznie moje fotki walorów nie mają :)
UsuńWspaniałe zdjęcia robisz. Ale,ale - spojrzałam wyżej i przeczytałam że są autorstwa Lui Lui - gratuluję i pozdrawiam Was :)
OdpowiedzUsuńDuża buźka dla Ciebie!
UsuńWidać, że młodziutki jest jeszcze. Poziomeczka z niego słodziutka. Panienka Wisia jest za to nazywana Pączusiem. One same sobie wybierają pseudo :)
OdpowiedzUsuńHah, to prawda. Jak u T.S. Eliota "Porządny kot nie mniej niż trzy imiona ma" :)
UsuńBrat bliźniak mojego Tygrysa no !!!!
OdpowiedzUsuńFajny przytulaśny misioooooooooo :-)))
Przytluaśny a do tego taki śmiszny - ciągle wpada na różne przedmioty albo spada z łóżka, stołka, z kolan :)
Usuń