Hmmm, może dlatego, że seria zaczęła się ukazywać dopiero coś ze 2 lata temu. Na razie mam 4 tomy - mam nadzieję, że wydawnictwo nie przerwie jak to często bywa. Na psa urok byłbym wściekły!
Nie ma na swiecie nic piekniejszego od czerni, no chyba ze jest to czarny kot. Na niektorych zdjeciach Mefisto bardzo przypomina Maciejke, ma tylko troche inny kolor oczu, pieknych skadinad. Sciskam cala Wasza czworke. Przyjemnego weekendu
To prawda. Jest cudny. Kiedyś miałam takiego. To był mój pierwszy. Kochałam go nieprzytomnie. Spał zawsze przy mojej głowie. Przeżyłam strasznie jego śmierć. :( Pewnie będzie post o drugim przystojniaku?
Myślę Aniu, że ten Twój Pierwszy powrócił już nie raz pod postacią innego kota, którymi otaczałaś się przez lata.
Masz rację, następny będzie o Morfeuszu. Choć na pisanie rozbudowanych postów czy historyjek nie mam teraz kompletnie czasu, to przynajmniej chcę pokazać moje cudne M&M'sy za pomocą zdjęć.
Cuuuuuuuuuuudnie sie mieni to fuuutro !!! U mnie tez kotka ma sierść jak aksamit - tylko miziać za to kotek ma sierść mięciutką taką misiowatą do przytulania... Czekam na "reportaż" o Morfeuszu :-)))
Aaaa, czyli u Ciebie kotki również dostarczają zróżnicowanych bodźców dotykowych :) Hah, u mnie do tego zapachowe też są różne... jak młody walnie kupala to "olaboga", strefa zmroku, płytki odpadają w łazience :)))
Ach! "Cudna płynna czerń"! Nic dodać, nic ująć!
OdpowiedzUsuńA teraz "lecę" do biblioteki poszukać żelaznego druida i jego psa!
Ninka.
Kurczaki! W mojej nie ma!
UsuńNinka.
Hmmm, może dlatego, że seria zaczęła się ukazywać dopiero coś ze 2 lata temu. Na razie mam 4 tomy - mam nadzieję, że wydawnictwo nie przerwie jak to często bywa. Na psa urok byłbym wściekły!
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mefisto - piękny i dostojny a Morfeusz - rozkosznie uroczy :)
UsuńNie ma na swiecie nic piekniejszego od czerni, no chyba ze jest to czarny kot. Na niektorych zdjeciach Mefisto bardzo przypomina Maciejke, ma tylko troche inny kolor oczu, pieknych skadinad.
OdpowiedzUsuńSciskam cala Wasza czworke. Przyjemnego weekendu
O taaak! Czarny kot - kwintesencja piękna! Najcudowniejsze ze stworzeń stworzone przez Naturę (lub Magię) spowite Mrokiem tajemnicy. Cudo!
UsuńSatynowy blask mnie oślepił mięciuchny... :)
OdpowiedzUsuńCudowne to oślepienie co pozwala dostrzec krainy magiczne! :)
UsuńTo prawda. Jest cudny. Kiedyś miałam takiego. To był mój pierwszy. Kochałam go nieprzytomnie. Spał zawsze przy mojej głowie. Przeżyłam strasznie jego śmierć. :(
OdpowiedzUsuńPewnie będzie post o drugim przystojniaku?
Myślę Aniu, że ten Twój Pierwszy powrócił już nie raz pod postacią innego kota, którymi otaczałaś się przez lata.
UsuńMasz rację, następny będzie o Morfeuszu. Choć na pisanie rozbudowanych postów czy historyjek nie mam teraz kompletnie czasu, to przynajmniej chcę pokazać moje cudne M&M'sy za pomocą zdjęć.
Cała prawda o czarnych kotach. Są piękne. Czarna przesyła Mefisiowi miziaki ;))
OdpowiedzUsuńDziękujemy, miziamy Czarną zwrotnie. Mruczando rozkoszne dla Ciebie!
UsuńCiekawe czy Mefisto też ma takie fantastyczne futro w dotyku jak nasza Dyzia :-) Przystojniak z niego :-)
OdpowiedzUsuńMefisto ma futerko jakby z satyny utkane, Morfeusz za to nierzeczywiście mięciutki jak przytulanka.
UsuńŚliczny czarnulek! Kiedyś miałam takiego tymczasa :) czarne koty mają w sobie coś magicznego :) Buziak w nosek ode mnie i moich 3 sierściuszków!
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu, noski magicznego Mefisto i pluszakowego Morfeusza wycmokane :) Uczyń to samo swoim sierściuszkom od nas :0
UsuńCuuuuuuuuuuudnie sie mieni to fuuutro !!!
OdpowiedzUsuńU mnie tez kotka ma sierść jak aksamit - tylko miziać za to kotek ma sierść mięciutką taką misiowatą do przytulania...
Czekam na "reportaż" o Morfeuszu :-)))
Aaaa, czyli u Ciebie kotki również dostarczają zróżnicowanych bodźców dotykowych :) Hah, u mnie do tego zapachowe też są różne... jak młody walnie kupala to "olaboga", strefa zmroku, płytki odpadają w łazience :)))
UsuńBez wątpienia przystojniak! I do tego... muzykalny. ;)
OdpowiedzUsuń