poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Spacery z Kapitanem Morganem cz. 2

Pod koniec tygodnia będziemy ściągać szwy z pyszczka Mefisto a na wyniki histopatologiczne będziemy musieli poczekać jeszcze kilka tygodni. Mefisto troszkę gorączkuje od wczoraj, zadarł też rankę, a że dziś kolejny zastrzyk w lecznicy to zobaczymy co tam nasz weterynarz powie.

W związku z rekonwalescencją Mefisto, dziś w "zastępstwie" kilka migawek ze spacerów z naszym przyjacielem przybłędą Morganem.


Kapitan Morgan na pełnym luzie...



 ...przyjaźni się z towarzyskim Mefisto...


...ale w bardziej nieufnym Morfeuszku też szuka kompana...


Poniżej kilka zdjęć jakie udało się zrobić całej trójce kocurków...



...chciałbym móc kiedyś powiedzieć "naszej trójce" kocurków...




11 komentarzy:

  1. Do kompletu kociego trio niektorzy doloza sobie tzw. wilka, siadajac ksztaltna pupcia na kamieniach. ;) Mama nie mowila, ze nie powinno sie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod"wilkiem",później szczypie i się biega;)
      Kapitan przystojniacha:)

      Usuń
    2. Oj, siadamy na kamieniach bo przystawanie na dłużej w pozycji na zbieracza grzybów jest męczące :) Swoją drogą, zawsze byłem ciekawy skąd wzięło się powiedzenie "złapać wilka".

      Usuń
  2. Kapitan M. jest wyjątkowy ma w sobie dobrą energię, może los pozwoli Wam go zaadoptować, mógłby sypnąć jakąś wygraną !;) Mefi zdrowieć ! u nas Czarny też się wczoraj pochorował ale już lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wygraną żadną nie wierzę - bardziej w to, że pewnego dnia na przekór wszystkiemu i wbrew zdrowemu rozsądkowi ulegnę pokusie. Jeszcze samo utrzymanie kolejnego kota to jakoś by się dało ale zaczynać od nowa szczepienie, badania, odrobaczania i ewentualne choroby i przypadłości to już nie do udźwignięcia finansowo. Wiem, bo na oba M&M'sy wydałem sporą fortunkę by doprowadzić ich do zdrowia a i tak od czasu do czasu przydarza się coś nowego i kosztownego, jak np. teraz z Mefisto. Żal, straszny żal, czemu ci co są samolubni mają i stać ich a nie i tak dadzą nic od siebie światu...

      Usuń
    2. Byłam pewna że tak odpowiesz odnośnie Kapitana ;) ale mimo wszystko wiara w lepsze jutro finansowe może pomóc. Wiem jak to jest z tymi kosztami na choróbska,dwa kredyciki ;) ale czasem działanie wbrew i na przekór ma sens, zwłaszcza gdy cel szlachetny ;) pozdr

      Usuń
    3. Ach, jak Ty mnie już znasz :) Gdy pomyślę o finansowym "jutro" to wydaje się, że jedyną opcją obrać zawód a la Robin Hood, czyli zabierać bogatym a rozdawać biednym... czyli sobie :)

      Usuń
  3. Ach na tej trawce prezentuje się pięknie. Model Kapitan, Przystojniak Kapitan, Najlepszy Kapitan. Życzę dużo dużo zdrówka kotowatym i nieustającej miłości!

    Pozdrawiam,
    jak-pies-z-kotami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Jagoda! Kapitan śni mi się już po nocach i słyszę jego "foczkę" --> te jego miauknięcia gdy mi coś opowiada to takie dźwięki jakie wydaje foczka :) Jest rewelacyjny! A brak oczka dodaje mu jeszcze uroku. Pozdrówka

      Usuń
  4. Wesołych świąt, chłopaki i dziewczyno! Dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po fakcie odpisuję więc życzę wesołego i zdrowego całego poświątecznego roku :)

      Usuń