Pokazywanie postów oznaczonych etykietą In KOT We Trust - Bij Bolszewika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą In KOT We Trust - Bij Bolszewika. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 czerwca 2012

Po meczu Polska-Rosja...

Euro 2012 wzbudza w naszym kraju ogromne emocje. Nawet ci, którzy nie interesują się piłką nożną, chcąc nie chcąc bombardowani są informacjami o mistrzostwach, nasze miasta "upiększone" dekoracjami związanym z Euro, wokół nas pełno piłkarskich gadżetów, nawet płynąca z radia muzyka podszyta jest "koko koko euro spoko" akcentami. Nic dziwnego, że atmosfera mistrzostw udziela nam się wszystkim - w końcu to największa impreza sportowa w dziejach naszego kraju.

Podczas mistrzostw są jednak mecze szczególne, nie tyle że podwyższonego ryzyka (ze względu na kiboli) czy konieczności wygrania ze względów statystycznych (bo nasi piłkarze łaski nam przecież nie robią i każdy mecz powinni grać tak, aby wygrać), ale ze względów prestiżowych, honorowych, czy jak podkreślają niektórzy politycznych, historycznych a nawet patriotycznych.



Tak jak Irlandczycy mają swoją bestię w postaci Anglików (okupujących Zieloną Wyspę, prześladujących i mordujących tych potomków Celtów przez ponad 700 lat), tak my mamy wściekłego Niedźwiedzia - Rosję. Podobnie jak Irlandczycy, my również jesteśmy zapatrzeni w przeszłość, jakby teraźniejszość i przyszłość nie miała znaczenia. Rosyjski niedźwiedź to dla nas zaborca, czy to carski czy bolszewicki. Odwieczny wróg! Pamiętamy zabory, zakończone klęską powstania narodowe, zsyłki na Sybir, nóż w plecy zadany naszej Ojczyźnie 17 września 1939, Mord Katyński z 1940 r., zbrodnie i gwałty Armii Czerwonej, bolszewickie łagry, zsyłki i przesiedlenia, ubeckie katownie, prześladowania, IV-ty rozbiór Polski i związany z nim 50-cio letni okres komuny i "sojuszu" z Wielkim Bratem. Dla wciąż mocarstwowo myślącej Rosji za to często jesteśmy byłymi marionetkami, nad którymi utraciła kontrolę, sztucznym tworem, który powinien stać się częścią jej imperium. Z pewnością głęboką zadrą jest to, że jako jedyni na świecie, ponad 400 lat temu, zdobyliśmy i zajęliśmy stolicę Rosyjskiego Imperium. To już historia ale pamięć historyczna i co więcej nauka wyciągnięta z historii powinny zostać zachowane.

W zwykłych polsko-rosyjskich relacjach międzyludzkich nie powinno jednak to odgrywać znaczenia, czy być powodem konfliktów. Jak głęboko jednak w nas tkwią demony przeszłości ujawniają takie spotkania jak wczorajszy mecz. Takich emocji nie wywołał by nawet mecz gdybyśmy grali z innym naszym odwiecznym wrogiem, Niemcami. Gorącą atmosferę poza stadionową podgrzewały media, porównując to piłkarskie spotkanie do Bitwy Warszawskiej z 1920 r., ale też działająca na wyobraźnię obecność dziesiątek tysięcy, równie nieobliczalnych i równie ambitnych w chuligańskich wybrykach i alkoholowych wyczynach  jak polscy, kibiców rosyjskich w naszej stolicy.

Wprawdzie uważam, że imprezy sportowe i kulturalne powinny być wolne od wszelkiej polityki, ale tak było, jest i będzie na całym świecie i Polska nie jest akurat odosobnionym przypadkiem. Co nie znaczy, że współczesne przykłady chuligaństwa i bandyctwa (poza)stadionowego można pomijać milczeniem. Kibolskie bydło po raz kolejny przyniosło wstyd Polsce - tym bardziej, że jak mówią doniesienia medialne, to nasi zaczęli prowokacje i zadymy. Po co? Jaki to ma związek z piłką nożną, z atmosferą mistrzostw, zasadami gościnności? Jaki to ma związek z historią czy polityką? Hasła "Polska, Honor, Ojczyzna" na ustach tych gumbasów są tak samo fałszywa jak pseudo polskie flagi z reklamą piwa, którymi się teraz wszyscy obwieszają. A historia, o której mają mgliste (bądź nie mają wcale) pojęcia jest tylko powodem do rozpoczęcia zadymy. Tfu!

Nie spodziewałbym się jednak, że to głośne spotkanie piłkarsko/kibicowsko/kibolskie może wpłynąć na oglądalność kociego bloga, nie mającego z piłką nożną nic wspólnego. Gdy odpaliłem rano statystyki wejść na bloga zauważyłem wzmożony ruch i oglądalność posta sprzed kilku miesięcy. Chodzi o wpis "Bij Bolszewika, tą czerwoną zarazę", gdzie w formie plaKOTów (z przymrużeniem oka jak zwykle), przedstawiłem "uświadomionego historycznie" Mefisto.

Dla przypomnienia, tamte plaKOTy: "Mephisto: KOTT MIT UNS! Elitesoldaten gegen den Bolschewismus!" i "In KOT We Trust! Mephisto's Squadron of Death Against Bolshevism!".


Chciałbym zobaczyć miny tych, których "wujek Google" zamiast do informacji o meczu Polska-Rosja, czy planów kibolskich ustawek odesłał do plaKOTa rewolucjonisty "El CATmandante Che Mefisto" :)


Swoją drogą to ciekawie kibice przygotowywali się do meczu - według statystyk wyszukiwarka nie odnotowała zapytań w stylu "jak ugościć Rosjan", tylko "bij Moskala/Bolszewika/Ruskiego"...


środa, 14 grudnia 2011

Bij Bolszewika tą czerwoną zarazę...

Uświadomiony historycznie i światopoglądowo Mefisto na plakatach propagandowych. Bij Bolszewika tą czerwoną zarazę... (na tą czarną też przyjdzie czas...)

Mephisto: KOTT MIT UNS!
Elitesoldaten gegen den Bolschewismus!


In KOT We Trust!
Mephisto's Squadron of Death
Against Bolshevism!