poniedziałek, 3 grudnia 2012

Mefisto Wszędobylski

Przez ostatni rok funkcjonowania naszej Tawerny kocur Mefisto był jej najważniejszą i najjaśniejszą gwiazdą. Wraz z przybyciem nowego lokatora będzie musiał troszeczkę tym splendorem podzielić się z Morfeuszem. Już tak jest, że gdy ktoś pnie się wysoko, to im wyższe osiągnie szczyty to po upadku bardziej d..a boli...

Oto reakcja Mefisto na przygarnięcie Morfeusza... Niecenzuralnych miauknięć nie przytoczę...


Pragnę jednak uspokoić Czytelników, a przede wszystkim samego Mefisto. Ta moja czarna pantera zawsze będzie moim przyjacielem - Morfeusz się nim dopiero staje. Te kochane istotki będą po równo obdarzane gorącą miłością i troskliwą opieką i wierzę, że niedługo sami pokochają się jak bracia.

Dziś jednak, foto-wpis jedynie o Mefisto, by troszkę podnieść go na duchu. Przypomnimy sobie różne miejsca i sytuacje, na których został przyłapany wszędobylski Mefisto...

Jak każdy ciekawski kot, Mefisto, wszędzie podąża tam, gdzie jego opiekun. Poza łóżkiem (tak wspaniale wygrzanym przez personel) i kuchennym blatem (gdzie zawsze można zwędzić jakiś smaczny kąsek), ulubionym miejscem jest biurko. Komputer jako narzędzie pracy czy relaksu ludzi zawsze będzie stanowić potencjalne zagrożenie dla kota. "Co oni tyle czasu robią przy tym komputerze?", "Muszę przypomnieć o swoim istnieniu", "Rozłożę się wygodnie na klawiaturze lub poprzechadzam się tam i z powrotem przed monitorem" - to typowe dla kota zachowanie sygnalizujące "Jestem tutaj, nie zapominaj o mnie"...



W kocim odczuciu, ludzie zdecydowanie za dużo spędzają czasu na jakichś czynnościach, nie związanych z kotem. Takie moczenie kupra w wannie to przecież strata czasu, który można spożytkować np. na zabawianie Jego Ekscelencji...


Trzeba wziąć sprawę w swoje łapki... i w ogóle uniemożliwić napełnienie wanny wodą...



...dotyczy to też umywalki...


Gdy mimo wszystko ludzki personel przechytrzy kota i zdąży napełnić wannę np. podczas jego drzemki... można się wczołgać pod nią i trochę pomajstrować przy odpływie...


Największym pożeraczem czasu jest dla dużego coś co on nazywa Świątynią Dumania. Tu rodzą mu się najlepsze (ja uważam, że dość posrane) pomysły  i projekty. Ba! Czytelnię sobie nawet urządził! Jako sprytny kot, jestem zawsze gotowy, by zająć strategiczną pozycję uniemożliwiającą przejęcie jej przez wrogie siły. Dodam tylko, że latryna to bardzo fajny wynalazek - jak się spuszcza wodę, to robią się takie śmieszne wiry... A oni tylko coś o tych rachunkach, że skąd takie zużycie.. a co ja wróżka jestem?


Muszę przyznać, że Ci duzi to mają jednak łby na karku. Zapewnili mi tyle miejsc do leniuchowania i zwiedzania...





Wybieracie się gdzieś może? Beze mnie? Zapomnijcie, albo popylajcie boso...


Oooo, lodówka! Sezamie otwórz się... cóż za rozczarowanie... Światło i lód jedynie...


Zajmę lepiej pozycję blisko stołu i poczekam jak podadzą na nim coś pysznego...


... a nie mówiłem? Grunt to strategiczne planowanie, cierpliwość i wyczucie czasu...


Moi opiekunowie mają wiele ciekawych (ich zdaniem) zainteresowań... Uważam je za stratę cennego czasu, który można poświęcić tylko mojej osobie...



Jasne, jak coś się popsuje to zaraz, że "kot to, kot tamto". Remont to remont, fajna zabawa i tyle...



30 komentarzy:

  1. Genialny kotek. Mój pies niestety teraz już tylko śpi... Ale jego też niegdyś było wszędzie pełno. : ) Pozdrawiam.

    [ psie-zapiski.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz o Fado? Wygląda na rozkoszniaka i jest młodziutki, to powinien robić Ci niezłą demolkę w domu :) No chyba, że go jesienne lenistwo dopadło :)

      Usuń
  2. Alez on jest piekny! Na niektorych zdjeciach mam wrazenie, jakbym ogladala Miecke. Ona nie wchodzi jedynie na ksiezki na polkach, na kibelek (chyba ma pietra, ze spuszcze ja razem z woda do kanalu) i w lodowce tez jeszcze nie siedziala.
    Czy Mefisto otwiera sobie sam drzwi? Miecka opanowala te sztuke do perfekcji.
    Ucalowania noskowe od ciotki Pantery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem podobne wrażenie, gdy przeglądałem u Ciebie fotki Miecki :) Byłaby piękna para a i kociaki sama płynna czerń :) Ale i tak nici z bara bara, gdy obcięta fujara :) Mefisto odcałowywuje się ciotce Panterze, choć niechętnie i dyskretnie, gdyż to takiemu Czartowi nie przystoi robić za całuśnego :)

      Usuń
    2. Miecka tez nie moze miec potomstwa, szkoda wielka. Raz przezylam jej chciejstwo, myslalam, ze cos jej jest i umiera, darla sie wnieboglosy, prezyla cale cialko, no horror. Nie mialam wcale doswiadczenia z kotami, wiec mnie to przerazilo.
      Pozniej zapakowalam kotke w torbe i odebralam bez chciejstwa. Obu nam to pomoglo ;)

      Usuń
  3. Noo, zgadzam się w całej rozciągłości, i z Tobą, i z Diablikiem. Fajny z niego kocurek, doskonale się zna na rzeczy: szuflada, umywalka, wanna, lodówka - przybij piątkę mojej szóstce, Mef! :)

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apage, tfu! Na Belzebuba!

      Ala, ale, mój synuś przykazał mi jeszcze donieść uprzejmie, że pierwsze zdjęcie Mefista, a właściwie jego gest, go rozłożył. I oczywiście te fotki w zakątku zadumy. :) Ja natomiast zauroczona jestem Lui w kąpieli. :) Nasza Śliwka też by doceniła. Uwielbia wodę. :)

      J.

      Usuń
    2. Aaaa, to pozdrawiamy serdecznie synusia - zauważyliśmy, że podczytuje tutaj to i owo. Ja też się zachwycam Lui w kąpieli, on mną trochę mniej z powodu mego upodobania do zabawy w u-booty i torpedowce :)

      Usuń
    3. No, jak dzieci, jak dzieci... :))
      J.

      Usuń
  4. Zna się na rzeczy Mefisto, jak wszystkie rozpuszczone Czarne Bestie :) Proszę nie brać aż tak dosłownie moich słów ale jeszcze nie ochłonęłam po wyczynach mojej Czarnej Bestii a pewnikiem dzisiejszego wieczorka czeka mnie powtórka z rozrywki z zaganiania kotka do domu, więc obecnie wszystkie czarnulce to... :))(proszę dobrać odpowiednie słowo w zależności od nastroju )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, czarne futro - czarne dusze. Ale oczywiście, ta czerń to nie Zło jakoweś, egzorcyzmów potrzebujące, jeno figlarność, do psot skłonność i ta tajemniczość. Jak będziesz gonić swą Bestyję po nocy, kalisraki załóż :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Właśnie przybija gwoździa przed ekranem i tak z wychyłu Wam odpisuję :)

      Usuń
  6. Po takim poście to nie ma to tamto -jest na pewno podniesiony na duchu ! ;))
    Ciekawe jakie nowe miejsca odkryje Morfeusz ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A d.. tam podbudowany - ciągle na mnie nabuczony. Tak jakbym go zdradził przynosząc Morfeusza. Ale założę się, że gdybym teraz zabrał gdzieś Morfeusza, to by za nim tęsknił. A młody na razie podąża śladami starego, bada wszystkie możliwe miejscówki. Ma jeszcze tą przewagę, że nie jest kastrowany, więc zostawia z pewnością intensywniejszy zapach od Mefisto, którego to musi nieźle wkurzać. Ooo, ale na kaloryfer drabinkowy jeszcze nie wszedł - to ostatnio ulubiona wspinaczka Mefisto.

      Usuń
    2. Wszystko o te klejnoty się rozchodzi ! Bo dlaczego ten ma ,a księciunio Mefisto nie ? ;))

      Usuń
    3. Dokładnie! Dlatego często pocieszam Mefisto, że tamtemu też utniemy jajca. Jeszcze troszkę, Morfeusz musi wyzdrowieć, najpierw go zaszczepimy a potem dopiero ciach ciach.

      Usuń
    4. U mnie jest inaczej - najpierw ciach ciach i leczenie , a szczepienie wkrótce ;))

      Usuń
    5. Mefisto trafił do mnie już po ciachaniu, tak więc z Morfeuszem przeżyjemy to pierwszy raz. To obaj będą na mnie nabzdryczeni :)

      Usuń
  7. Widzę ze u Was też "Świąteczne Porządki kocie", na półkach, szafkach, szufladach ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, dokładnie! Wszystkie miejsca muszą zostać zbadane i zaakceptowane przez pana inspektora... Mefisto - perfekcyjny pan domu :)

      Usuń
  8. Ciekawe, czy teraz, jak już ma kocie towarzystwo, spadnie jego chęć towarzyszenia Wam we wszystkim. Może tak być, ale może i tak się zdarzyć, że teraz razem z Morfeo będą robić to samo:) Ciekawe, jak będzie się czuła Lui przy takiej podwójnej asyście! :)
    Jak tam zdrówko księcia młodszego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i będą z nich koty synchroniczne :) Ale przy dwóch synchronach to się w Świątyni Dumania nie skupię :)

      Młodszy księciunio dobrzeje. Świerzbu już prawie nie ma, ale kicha nadal intensywnie. Trochę długo to trwa, Mefisto z kataru w 3-4 dni kilka razy już wyleczałem. Może ma słabszą lub nierozwiniętą jeszcze odporność. Dziś jadę z nim jeszcze raz do weta - do innego niż zazwyczaj. A już do swojego w tym tygodniu jadę zaszczepić Mefisto, bo roczny termin od ostatniego mija. Przy okazji zabiorę też Morfeusza, by zweryfikować leczenie obu panów.

      Usuń
  9. A to nie zdjęcia Songa z czasów młodości?!?!?! Chyba jednak nie; mieszkanie jakieś inne...
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mefisto to charakterny kocurro więc nie może tak od razu z młodym się pokochać i Wam odpuścić. Musi trochę pościemniać, że jak tak mogliście :-) Ale najważniejsze, że koty coraz bardziej zżyte ze sobą. A oglądanie tylu zdjęć to czarno kocia uczta - świetny z niego model. Mizianki dla Mefisto (tym razem tylko dla niego bo to w końcu jego post :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po tylu miłych słowach Mefisto musi być wreszcie podbudowany. A ściemy rzeczywiście musi walić, w końcu ta jego hrabiowska duma :)

      Usuń
  11. Rewelacyjny zestaw zdjęć:))
    Ja mam wrażenie, że odkąd mam nowego lokatora Lucek straci całą swoją ciekawskość i jedyne co go teraz interesuje to mały kot;)
    Czy Ty też zauważyłeś u siebie czy za wcześnie jeszcze na takie spostrzeżenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest. Mefisto jest wciąż obrażony, szczególnie na mnie. Przed młodym chowa się, ale po to, by się po prostu wyspać w spokoju, bo ta mała weszka cały czas go zaczepia :)A tak to chodzi za nim krok w krok, by podpatrzeć, czy czasem czegoś lepszego do szamania mu nie serwuję. Asystuje też przy zabawach. Sam, się bawić już nie chce, jest foch na całego, ale jak tylko zaczynam zabawy czy mizianki z Morfeuszem to od razu pojawia się Mefisto i przypatruje się "spod byka" albo nawet na mnie krzyczy! Naprawdę! Mefisto zawsze był gadatliwy, ale teraz włączyły mu się inne dźwięki. Aby wyrazić swą dezaprobatę lub oburzenie tym, że zajmuję się maluchem, drze się rozdzierająco takimi odgłosami jak w chińskich filmach gdzie się piorą różnymi stylami walki, o takie "a dziaaa! uooooooooaaaaa!" :)))

      Usuń