Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pudła różne - kwadratowe i podłużne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pudła różne - kwadratowe i podłużne. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 grudnia 2014

Remanent. PudełKOTy.

Jak zwykle przy końcówce roku tawerniane remanenty czyli zaległe zdjęcia, które nie znalazły się w dotychczasowych wpisach. Dziś porządki tematyczne: "pudełKOTY" czyli miejsca i przedmioty, w które można wcisnąć kocie dupalki.

Moira:



Morfeusz:




Mefisto:






Moje pudełKOTY zussammen do kupy:




poniedziałek, 24 marca 2014

PudełKOT z transporterka

Kolejna odsłona pudełKOTów czyli ulubionego przez wszystkie koty na świecie gadżetu. Tym razem pudełko-domek zrobiony z kociego transporterka.



Jako, że mój krążownik szos odmówił kilka miesięcy temu współpracy a nie stać mnie na jego naprawę to do weterynarza muszę udawać się pieszo. Z Mefisto nie ma z tym problemu,  po prostu biorę go na smycz i dreptamy sobie do lecznicy. Dla Morfeuszka jest to jednak zbyt daleka i długotrwała droga a odgłosy miasta, hałasy i ludzie przerażają go za bardzo.

Posiadam świetny, profesjonalny transporter ale jest on dosyć duży i sporo waży. Idealnie nadaje się na podróże samochodem lub samolotem ale na dłuższe piesze drałowanie z kocią zawartością w środku już nie bardzo:



Dodatkowo moje M&M'sy przekroczyły wagę sześciu kilo każdy!

Kartonowy transporterek dostaliśmy od naszego weterynarza podczas ostatniej wizyty. Jest lekki, bardziej poręczny a przy tym wytrzymały. Początkowo miał on służyć zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Ale wiedząc jak bardzo moje kocurki lubią domki jako miejsce kryjówki, snu czy zabawy, nie mogłem się powstrzymać i powycinałem w nim drzwiczki i okienka.


Chłopaki pokochali ten domek - prześcigali się, który z nich ma go zasiedlić i doszło nawet do bójki o niego. Ciekawe jak długo przetrwa ich wybryki - poprzednie domki zostały unicestwione jak chatki trzech świnek przez wilka.






Na koniec... zagadka... Czy nie widzicie na poniższym zdjęciu czegoś dziwnego?


Do pudełKOTów wrócimy pewnie jeszcze wielokrotnie, bo to koci temat wszechczasów...



środa, 9 października 2013

Remanent: pudełKOTy

W ramach jesiennego remanentu kolejna porcja zdjęć, które wygrzebałem z naszego archiwum. Tym razem to co koty lubią najbardziej: domki i pudła różne...

Rezydencja Baldrick'a:


Ten domek z drapakiem został kupiony dla nieodżałowanego Baldrick'a.
Dziś, gdy już go nie ma wśród nas dobrze służy Mefisto i Morfeuszowi:


Jeden z pierwszych pudełkowych domków (dwupiętrowy), które zrobiłem dla moich kocurów.
O dziwo, mimo że odrapany i nadgryziony nadal jest w przyzwoitym stanie:




Moje kocurki przypisuje się do rasy europejskiej (chociaż Morfeusz to zdecydowanie potomek żbika) i jako bezdomne nazywane byłyby "dachowcami". Wydaje się, że ja natomiast jestem typowym... kotem śmietnikowym... Kolejny raz przytargałem znalezione pudło po świetlówkach, w którym powycinałem otworki i tak powstał tunel, w którym moje kocurki świetnie się bawią:




Wiele frajdy sprawił moim kocurkom domek, który dostaliśmy od Magdaleny i FELIXa. Moje kocurki, gdy bawią się w ganianego, wbiegają do niego z rozpędu jednymi "drzwiczkami" i wypadają drugimi, bawią się w koci-łapci przez wycięte okienka a w nocy domek służy Morfeuszkowi jako przytulne miejsce do spania...



Mimo, że ten kartonowy domek specjalnie wzmocniłem taśmą i zszywkami, to przez ich harce i zabawy bardzo ucierpiał. Gdy próbowałem go dodatkowo wzmocnić i podkleić, moje kocurki postanowiły mi przy tym asystować...



Aby naprawa przy takiej asyście w ogóle doszła do skutku, trzeba było zająć moje M&M'sy czymś innym... czyli... innymi pudełkami :)





Ogłoszenie parafialne:

Z powodu mojej mniejszej aktywności blogowej ostatnio, omal nie przegapiłem candy na blogu "Retro-Koty i Pies". A tam, do zdobycia takie cudne figurki:



Szczegóły tutaj: http://retro-maria.blogspot.de/2013/09/jesienne-candy-u-retro.html
Zapisujcie się... albo lepiej nie... bo mamy ochotę zgarnąć te figurkowe koty :)

czwartek, 24 stycznia 2013

PudełKOTy interaktywne

Dziś o tym, czym wszystkie chyba koty, lubią bawić się najbardziej. Mowa oczywiście o pudełkach - to kocia zabawka wszech czasów.

Sklepy oferują mnóstwo zabawek dla zwierzaków. Co z tego, jeśli ich ceny są mocno wygórowane (dla swych pupilków przecież zrobimy wszystko bez względu na koszty), ale też nie mamy gwarancji, że gdy wydamy niemałe pieniądze na zabawkę, nasze koty będą się nią bawić. To co wydaje się nam atrakcyjne, niekoniecznie musi sprawiać frajdę futrzakom. Trzeba wziąć też pod uwagę, że większość tych zabawek naszpikowanych jest kocimiętką, żeby pobudzić kocie zmysły. Często, gdy zapach kocimiętki wietrzeje, znika też zainteresowanie kota jakimś przedmiotem. Nie wszystkie koty też obdarzone są narkomańskim genem - Morfeusz jest, ale Mefisto i Baldricka w ogóle nie rusza kocimiętka, waleriana czy inne kocie dopalacze.

Aby uniknąć frustracji związanych z wyrzuceniem pieniędzy w błoto, wiele zabawek możemy zrobić sami. Jako kociarze, doskonale wiecie, że największą frajdę naszym zwierzakom sprawiają sznurki, szeleszczące papierki, piłeczki pingpongowe, czy  właśnie pudełka.

Zapraszam do działu "Zrób to sam", gdzie znajdziecie pomysły na wykorzystanie pudeł różniastych, których użyłem np. do budowy domków i kryjówek dla moich kotów, ale też zabawki wykonane samodzielnie z tego co miałem pod ręką, np... zabawka z kociego włosia :)

Niektóre sklepowe zabawki określane są jako interaktywne czy też edukacyjne. Ot, pudełko z tektury, sklejki czy plastiku, z wydrążonymi dziurami... Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy wydawać od kilkudziesięciu do nawet dwustu złotych (w zależności od materiału z czego są wykonane czy firmy, która je produkuje) na coś, co możemy wykonać sami.

Podstawą dla wykonania takiej zabawki interaktywnej było dla mnie niewielkich rozmiarów pudełko, w którym otrzymałem jakąś tam przesyłkę kurierską. Leżało sobie chwilę na podłodze, czekając na wyrzucenie i jak się można domyśleć, moje kocurki od razu usadowiły na nim swoje dupale...


Po wycięciu w nim otworów (na górze i po bokach) oraz wrzuceniu do niego piłeczek wykonanych ze zmiętej folii śniadaniowej i sreberek z czekoladek, zwykłe pudełko stało się dla nich fascynującą zabawką:


Na czym polega jej edukacyjny czy interaktywny charakter? Koty, nawet te domowe i rozleniwione, posiadają naturalny instynkt łowiecki. To on nakazuje im wyczuwać dotykiem wszelkie otwory czy szpary (np. w poszukiwaniu pożywienia -myszki, mniam, mniam- ale też możliwości schronienia). Dlatego pudełko z wyciętymi otworami budzi takie ich zaciekawienie - szczególnie, gdy w nim się coś znajduje. Ja umieściłem w pudełku wspomniane piłeczki, ale można też wrzucić do niego inne ulubione zabaweczki naszych kotków albo kocie przysmaki. Grzebanie w pudełku, wyławianie czy wypychanie ich stamtąd, stymuluje kocie zmysły, wspiera naturalny instynkt łowiecki i pobudza do zabawy.


Morfeusz uwielbia to pudełko. Wyławia stamtąd piłeczki, znajdują coraz to nowsze sposoby na ich wydostanie, po czym turla je sobie po podłodze, urządza za nimi gonitwy po mieszkaniu. Co ciekawe, gdy sobie już pobryka z piłeczką po pokojach, chwyta ją ząbkami...


... i odnosi z powrotem, wpychając je w otwory do pudełka, tak by móc zacząć zabawę z wyławianiem od początku:


Takie zabawy Morfeusz urządza nie tylko z pudełkiem. Lubi również chować piłeczki do butów, kapci lub bamboszy i wyławiać je stamtąd jak myszkę z norki:



A co na to Mefisto? No cóż, jak to Hrabia, doroślejszy od Morfeusza, ma w nosie takie dziecinady. Sadowi swego dupalka na pudełku, trochę złośliwie przyznacie, z satysfakcją blokuje młodemu zabawkę: 


Zabawka na razie wygląda mało estetycznie, gdyż została wykonana na próbę z na szybko wyciętymi dziurami, tak by sprawdzić czy w ogóle zainteresuje moje kocurki. Jako, że jest już troszkę podniszczona i poobgryzana przez tych łobuzów, szykuję nową, z ładnie wyciętymi otworkami i obklejoną jakimś kolorowym papierem.

Na koniec, przypomnienie kilku kocich gadżetów wykonanych przez mnie z pudełek:



 





 


Acha, na ścianie wylądowały kolejne zdjęcia Mefisto naklejone na stare kalendarze trójdzielne:


A może Wy również macie pomysły na kocie zabawki i gadżety wykonane " z byle czego"?