środa, 14 marca 2012

Kot jako Perpetuum mobile...

Mefisto, wprawdzie jest kocurem o niewyczerpalnych chyba zasobach energii, nie posiadającym przy tym wyłącznika ani przynajmniej opcji "wycisz", ale i tak daleko mu jeszcze do perpetuum mobile.

Dziś chciałbym przedstawić, być może już Wam znany, paradoks kota posmarowanego masłem...

Nawiązuje on do dwóch popularnych przekonań, o tym, że kot zawsze spada na cztery łapy, oraz że kromka zawsze spada na podłogę stroną posmarowaną masłem.

Próbowano przeprowadzić eksperyment myślowy polegający na ustaleniu co się stanie z kotem po umocowaniu na jego grzbiecie posmarowanej z wierzchu masłem kromki chleba i spuszczeniu go z wysokości.

Świetnie ilustruje to poniższy rysunek.



W kolejnych fazach eksperymentu:

1. Kot zaczyna spadać na cztery łapy.
2. Kot zaczyna obracać się, aby kromka spadła stroną posmarowaną masłem
3. Kot zaczyna lewitować i wirować w nieskończoność, powstaje siła antygrawitacyjna oraz perpetuum mobile.

Analizę paradoksu oraz próbę naukowego wytłumaczenia znajdziecie tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Perpetuum_mobile

W skrócie chodzi o to:

Dogłębna analiza paradoksu przy wykorzystaniu błędnego toku myślenia może doprowadzić do powstania wniosku, iż eksperyment wytworzy antygrawitację.

Można bowiem sądzić, iż na początku kot będzie spadać na cztery łapy, jednak w miarę zbliżania się do ziemi zacznie obracać się, aby kromka spadła stroną posmarowaną masłem.

Następnie kot zacznie obracać się w nieskończoność, utrzymując się na małej wysokości ponad powierzchnią ziemi.

Obracanie się kota musiałoby jednak być spowodowane wpływami sił grawitacji – w przeciwnym wypadku naruszałoby to zasadę zachowania energii.

Musiałaby istnieć siła przeciwstawiająca się ziemskiej sile grawitacji, a jeśli kot miałby się dodatkowo obracać wokół własnej osi, musiałaby istnieć dodatkowa siła, a miejsce jej przyłożenia determinowałoby, w którą stronę kot się obraca".

Poniżej filmik animowany "Perpetual Motion", za który w czerwcu 2003 Kimberly Miner wygrała Nagrodę Akademii Studenckiej. Film został oparty na eksperymentach przeprowadzonych przez jej przyjaciela, który badał potencjalne skutki działania paradoksu.




A tutaj, w reklamie "Flying Horse" - kot jako perpetuum mobile:



7 komentarzy:

  1. Ssssstraszne,
    do TOZ-u zgłoszę o znęcanie się nad kotem ...;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiałam się czytając i oglądają filmik :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Ja nie znałam przyznaje bez bicia , ale świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahhaha - cudny blog - bardzo ciekawy - pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i zapraszamy do częstych odwiedzin naszego dziwacznego bloga. Mraauuuu!!!

      Usuń
  5. Baaaardzo ciekawe doświadczenie! :-) Dlaczego ja nigdy nie pomyślałam o tym paradoksie??? Kombinuję, żeby to z Tymkiem przećwiczyć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbuj więc posmarować mu grzbiet tuńczykiem - nieustająca karuzela murowana :)

    OdpowiedzUsuń