Dostałem burę. Niejedną i nie od jednej osoby. Rzekomo za mało jest Morfeusza na blogu i dominuje tu Mefisto i Moira. Nie mogę się z tym zgodzić bo Morfeuszek nigdy nie był traktowany po macoszemu, moje Ojczymatyczyne serce bije równie gorąco dla wszystkich M&M&M'sów a Morfeusz często występuje na blogu - tyle, że przeważnie w pakiecie z Moirą bo odkąd pojawiła się u nas ta mała pchełka, są nierozłączni.
Aby uciąć pomówienia o blogowe dyskryminowanie Morfeuszka, zadowolić fanki jego minek i poziomkowego noska, nie mieć u nich przewalone jak stąd do Bairiki (stolica Kiribati) dzisiejsza galeria poświęcona jest w stu procentach Morfeuszowi.
Przemalowany Jagusio :)
OdpowiedzUsuńJaguś też uwielbia włazić pod kocyk, aż kusi mnie jakiś śpiwór koci mu kupić (ale to jak jakaś kaska wpadnie na prezenty), i śpi oparty o miski etc, :)
Śliczny Morfi też podobny do naszej Isi, tyle, że ona to wiadomo, poza światem w swojej kanapie ;)
Fajnie tak pooglądac troszkę zdjęć, bo u nas nietesty smutno...
Morfeusz to słodziak i największy przytulak z całej trójki. Troszkę jest teraz obrażony bo Moira go wyprzedza zawsze jak siadam na kibelek, pakuje się na kolana żeby ją głaskać a do tej pory to Morfeusz zajmował miejsce na tronie :) No cóż, kto pierwszy ten lepszy.
UsuńCzytałem wieści u Ciebie, nie komentuję bo rozdzierająco to smutne.
Dzisiaj w nocy... Są już razem. Pobiegł do niej braciszek///
Usuń:(
UsuńPiękny on bardzo:)))
OdpowiedzUsuńWiem... i on też to wie :)
UsuńNajbardziej mi się podoba śpiący Morfeuszek :)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie śpiące stworzonka są najpiękniejsze kiedy śpią :)
UsuńNo i co ja zrobie, ze jestem fanka czerni? Kociej tez (wyjatkiem jest Bulka, ale ona jest wyjatkowa we wszystkim). :)))
OdpowiedzUsuńBrötchen jest wyjątkowa i nie mogłaby by być czarna bo to nie zakalec ani skwarka :)
Usuńsliczny!!! a myslalam ze tylko miki spi mi na twarzy:P
OdpowiedzUsuńMorfi tak lubi, nosek w nosek a czasem... dupalek w nosek :)
UsuńSkądś to znam... (Mefisto mój)
UsuńA i jeszcze Amber tez próbuje się wcisnąć obok na łeb...
Od dłuższego czasu "choruję" na fotel. Tak by mieć swoje, wygodne miejsce, w którym mógłbym poczytać książkę lub strzelić drzemkę. Uświadomiłem sobie jednak, że byłby to zakup... dla kotów bo i tam z pewnością wcisnęły by swoje dupalki :)
UsuńOOO nasz Morfeuszek jest (W KOŃCU!). Eh te jego minki słodkie (jak mawia Oli). Chociaż Ojczymatka się nie postarał - mamy lepsze w naszym telefonie. Gdzie minka z czubkiem języczka? To jest dopiero minka:)
OdpowiedzUsuńA weź tu znajdź nowe zdjęcia, na których byłby sam Morfeuszek bez Moiry. Wiem, że to Wasz z Olimpią ulubieniec i języczek trafiać będzie bezpośrednio na Wasze telefony :) Promocja taka :)
UsuńTaaakie cudne promocje możemy otrzymywać codziennie:)
UsuńA może wprowadzę płatne subskrypcje :)
UsuńJak ja uwielbiam te koty wszystkie, ale słabość mam to pręgowatych, czy to bury czy to rudy (Timon). No coś mnie kręci w tych Pręgusiach bardzo, no takie słodkie tygryski.
OdpowiedzUsuńBo to takie najbardziej pierwotne i naturalne umaszczenie a te wszystkie pręgi, paski, plamki to cudowne pociągnięcia pędzlem Natury.
UsuńA ja widzę piec i gitarę! Jeszcze mi powiedz, że w rockowym albo metalowym zespole grywasz to zażądam zaproszenia na koncert!
OdpowiedzUsuńNiestety, robią teraz za zbieracze kurzu :) Częściej niż ja na tej gitarce "gra" Moira - szczególnie w nocy brzdąka ząbkami albo pazurkami pragnąc koniecznie urwać strunę :)
UsuńHańba Ci! Na sale prób zasuwaj w dzień wolny coby kotowatym uszy nie odpadły.
UsuńDobrze, że chociaż Moira brzdąka i sprzęt się nie marnuje ;)
No cóż, doba ma tylko 24 godziny i wszystkich pasji nie da rady realizować. Najbardziej twórczy jestem w nocy ale trudno podkręcić piecyk gdy wszyscy śpią :)
UsuńTu narazie jest ściernisko, ale będzie pa-szczo-wi-sko :D
OdpowiedzUsuń... a tam gdzie to kretowisko będzie... stała kuweta :)))
UsuńMorfeuszowi ładnie w zielonym ☺
OdpowiedzUsuńZa niedługo Dzień Św. Patryka... wszyscy będziemy w zielonym :)
OdpowiedzUsuńO weź mi przypomnij jak będzie, potrzebna mi jakaś taka hmmm domowa impreza do świętowania ;)
UsuńTo wirtualne piwko może przybijemy ;)
Mleczko znaczy się chciałam powiedzieć, mleczko ;D
(dziecko i koty podsłuchują ;D )
Wtorek, psze Pani wtorek, nawet zarezerwowałem dzień wolny na środę bo mogę to święto ciężko odchorować :)
UsuńA to ty taki irlandzki jestes?
OdpowiedzUsuńCeltycko-słowiańsko-wikiński :)
UsuńMikesz też mi śpi na twarzy , albo na głowie ;)))
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego Morfeuszka ;)
Niektórzy podejrzewają, że koty w ten sposób planują zbrodnię doskonałą... "przypadkowo" odcinając dopływ tlenu futrzastym dupalkiem :)
UsuńNo to jak kiedyś zniknę z netu to już wiesz dlaczego ;))
UsuńSpoko, odgrzebiemy Cię z kuwety :)
Usuń:-)))
UsuńMorfeuszek cool słodziuszek ;) prawdziwa miniaturka tygryska. Wyobraź sobie że Bazylowi zniknęła całkiem PNN, co prawda teraz kłopot z trzustką ale nery w idealnej normie. Proszę o udostępnianie banerka z mojego bloga. Kotki z Częstochowy szukają domków. Uściski dla Morfiego.
OdpowiedzUsuńCześć Anais. Chciałbym móc wyrazić radość z powodu Bazyla ale czegoś nie rozumiem. PNN jest nieuleczalne a uszkodzenia nerek nieodwracalne. Poprzez odpowiednie leczenie, dietę i opiekę można ten proces powstrzymać ale tego co już zostało uszkodzone "naprawić" się nie da. Sam nie wiem, albo ostatnie wyniki są przekłamane albo Bazylek miał nie przewlekłą ale ostrą niewydolność lub inne problemy nerkowe. Zaciekawiło mnie to i będę obserwował co będzie dalej. PS Zajrzę na potem częstochowskie kotki i ogłoszę.
Usuń