Nasz, dość bezpośredni i dobitny, paszczowy apel do Zimy (
tutaj>>>) przyniósł już pierwsze efekty. Dziękujemy bardzo za przyłączenie się - szczególnie wdzięczny jest Mefisto tak bardzo tęskniący za spacerami i niecierpliwie wyglądający słoneczka.Czy przegnaliśmy już Zimę na dobre? Dzisiejszy poranek rozświetliły optymistycznie pozwalające tak myśleć słoneczne promyki, śnieg już prawie wszędzie stopniał - choć roztopy tym samym ukazały paskudztwo i szkaradziejstwo tego co do tej pory kryło się pod śniegiem - błoto, śmieci i wszechobecne psie kupska. Tak sobie pomyślałem, że nie ma co jeszcze popadać w euforię - pogoda w tym roku szczególnie grymaśna i potrafi zaskoczyć czymś niemiłym. Skoro jednak, nasze paszczowe akcje przyczyniły się trochę do poprawy pogody - proponuję, by idąc za ciosem ale i na wszelki wypadek zastosować trochę Magii. To co? Wyczarujemy razem Wiosnę?
Nam się udało... przynajmniej na naszych parapetach.... Trochę było w tym Magii, trochę żmudnej pracy przy asyście moich kocurków...
... w każdym razie, moje kaktusy tak się rozrosły...
... że zająć musiałem dodatkowe trzy parapety na klatce schodowej...
Lubię te moje kaktusy i inne sukulenty. Dbam o nie, pielęgnuję, a one odwdzięczają się pięknie zakwitając kilka razy w roku - nawet w grudniu (poniżej zdjęcia z innego mojego bloga):
... albo przybierając cudaczne kształty...
Jak ja lubie kaktusy! Sa takie piekne, przy czym malo wymagajace. A Twoje sa szczegolnej urody, widac, ze hodowane z sercem i przy wydatnej pomocy kotow :)))
OdpowiedzUsuńHah, to nie do końca tak, że są mało wymagające. Prawda, że potrafią przeżyć w trudnych warunkach, ale dopiero jak otoczysz je opieką i do nich gadasz, to pięknie rosną :)
UsuńWiem, rosliny sa jak zwierzeta, trzeba z nimi rozmawiac i miziac.
UsuńPięknie wyglądają Twoje kaktusy - widać że masz serce i dobrą ręke do nich :)
OdpowiedzUsuńPrzeżyły ze mną już kilka przeprowadzek i czasem musiałem je ratować, bo marniały w nowym miejscu, ale doszły do siebie i rosną teraz jak szalone :)
UsuńImponujące kaktusy i kolekcja :-))
OdpowiedzUsuńA co do za ufoludek z Morfeuszkiem ? ;)
Ps.
U nas też dziś wiosna ! :-)))
A to jest E.T. :) Pamiętasz E.T.? Rodzice nie wiem czemu ale nie chcieli mnie puścić na ten film, ale po jakimś czasie wyprosiłem i nawet moja mama ze mną poszła do kina. Ależ byłem rozczarowany, bo trafiliśmy na "Powrót Jedi" a byłem przekonany, że jest to "Powrót E.T." :)))))
UsuńNo wiedziałam że gdzieś tą postać widziałam ;)))
UsuńA to Ci mama ;)
Widać, że to kochasz. Piękne i dorodne są Twoje kaktusy.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dobrze wychodzi czarowanie i apele paszczowe, więc wiosna już z pewnością zostanie z nami:)
Hah, miałem nadzieję, że taka zmasowana akcja (paszczowy apel + czary mary) przywoła ciepłe dni już na dobre... a tu dzisiaj znowu pada śnieg!!!!!
UsuńPiękne kaktusiki , bardzo:-)
OdpowiedzUsuńMój ostatni kwiat w domu ... kaktus stoi, ale jest totalnie popodgryzany przez dwa czworonogi . Szkoda mi go jednak wyrzucić ....
Nie wyrzucaj! Kaktus to taki komandos wśród roślinek, przeżyje i Twoje czworonogi :)
UsuńJa mam tylko 5, i tylko niektóre z nich ladnie rosną. Jaką ziemię dajesz do kaktusów? Do jednego dałam taką zwykłą ogrodową i ten właśnie tak trochę bieduje, nie rośnie:/
OdpowiedzUsuńDaję specjalną ziemię do kaktusów, bo takie zwykłe ogrodowe lub uniwersalne nie nadają się. W okresie wiosenno-letnim dodatkowo użyźniam je nawozem do kaktusów, ale nie za każdym razem, tylko co 2-3 podlewanie. Na jesień i zimę daję im spokój, nie używam wtedy nawozów i bardzo rzadko podlewam. Przy takim podejściu, czyli nawożeniu w odpowiednich miesiącach i okresach odpoczynku zaczynają ładnie kwitnąć.
UsuńMieszkam blisko polskiego bieguna zimna i Twoje gusła, i paszczowy apel (mimo że sama go poparłam) jakoś się po drodze rozmyły; chyba zostały przechwycone przez osoby spragnione wiosny, a mieszkające tak bardziej na południu, bo takiego śniegu, jaki padał u nas wczoraj, nie widziałam chyba całą zimę!
OdpowiedzUsuńKaktusy masz piękne! Co ciekawe, wszystkie znane mi osoby, którym się kaktusy "udają", to mężczyźni!
Ninka.
To ja już nie wiem! Taki piękny apel, takie zaangażowanie bloggerów, gusła, czary niewidy i d... z dziurką! Za oknem śnieg! Again, again and again!!!!
UsuńBo to już tak do grudnia będzie ...-/
UsuńNo, nie! Nie strasz nas, błagam!
UsuńNinka.
Do grudnia???? Aaaa to luzik, zleci jakoś :)
UsuńU mnie kwiatki w domu zawsze rosły jak szalone. Przy udziale Gacka już większość rozdałam a resztą kot rozparcelował drobny mak... Zostały tylko 3 do których nie ma dostępu.
OdpowiedzUsuńAle o dziwo kaktusy u mnie nigdy nie chciały tak ładnie rosnąć! Miałam jedną doniczkę kaktusową, ale nigdy nie doczekałam się na nich kwiatka... Jakieś takie pokraki mi rosły. W końcu i je Gacek zamordował.. ;))
Ja już nie mam miejsca na więcej - chyba że trafi mi się jakiś uroczy dziwoląg. Tyle, że jak będą się w takim tempie rozrastać to za rok nie wiem gdzie je będę przesadzał.
UsuńGacek ogrodnik przypomniał mi, że nie zasiałem w tym roku chłopakom owsa, który by mogli sobie podgryzać i w nim grzebać zamiast w kaktusach.
Ja niedawno zasadziłam moim kotom trawkę. Trochę to odciągnęło Gacka od kwiatków, a na trawce młody się wyleguje.
Usuńhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=411960438899184&set=a.252635858164977.54761.244316195663610&type=1&theater
Na lato zasadzę mu chyba większą ilość w starej kuwecie fotograficznej żeby zmieścił się na niej cały ;)
Hah, świetny pomysł. Taki mini ogródek powstanie. Wreszcie troszkę cieplej się zrobiło i zabrałem oba gamonie na spacer. Śmiesznie było, Morfeuszek na początku drżał jak osika, potem mu się spodobało - tyle że reaguje strachem jeszcze na hałasy, tupanie, samochody. A Mefisto się obraził :) Do tej pory podwórko to było jego terytorium a teraz Morfeuszek zaczął dreptać po jego rewirze. Chodził za nim krok w krok. Fajnie wyglądało, jak co chwilę do siebie pobiegali i obwąchiwali wymieniąc informacje.
UsuńHaha, tymi zdjęciami z odprawiania czarów poprawiłeś mu humor na resztę dnia. :) Ale coś widzę, że pluszowy tygrys się na te Wasze czarowanie ostentacyjnie wypiął. ;) Tym niemniej nie ma co się martwić, do wiosny zostało już tylko siedem miesięcy, szybko zleci. ;)
OdpowiedzUsuńA kaktusiarnia imponująca, ja niestety nigdy nie miałam ręki do roślin - tylko owies dla Malagi potrafię wyhodować w doniczce. :))
Tygrysso zbyt majestatyczny by brać udział w takich hokus pokus. Ale (tfu, tfu, zapluć, odpukać) drugi dzień słoneczko świeci. Radocha dla kocurów! Spacery! Spacery! Spacery!
UsuńDziewczyna z kotem jest zafascynowana kocią tawerną <3
OdpowiedzUsuńWitaj dziewczyno z kotem! Cóż za piękna ksywka... Mefisto pozdrawia serdecznie :)
UsuńZapraszam: http://swiattodzungla.blogspot.de/p/panterowe.html
OdpowiedzUsuńAj jaj jaj, Panterko! Poświęciłaś nam aż dwa limeryki :) Cudnie! Pozwolę je sobie podwędzić i zamieścić przy kolejnym moim wpisie. Nie wiem kiedy go popełnię, bo w pracy mam zapiernicz, a potem zamiast siedzieć na blogu to korzystamy z tych pierwszych w miarę słonecznych dni. Wygląda na to, że Morfeusz będzie również spacerowym kotem - drepta cudnie, tyle że boi się jeszcze głośnych dźwięków świata zewnętrznego. Pozdrawiam serdecznie. Duża buźka!
Usuń