Jak pewnie zauważyliście, na półce w mojej kociej biblioteczce, jest kilka części detektywistycznej serii "Kot, który..." autorstwa Lilian Jackson Braun. Niestety, nie udało mi się zebrać całej serii a tomiki, które posiadam to: "Kot, który jadał wełnę", "Kot, który się włączał i wyłączał", "Kot, który lubił Brahmsa", "Kot, który bawił się w listonosza", "Kot, który znał Szekspira", "Kot, który mówił po indyczemu", "Kot, który wiedział i inne opowiadania". Bardzo chętnie zakupię pozostałe części. Jeśli gdzieś natkniecie się na nie, np. w antykwariacie, to proszę o informację.
Poniżej zdjęcie dla uważnych... która z czarnych kotów pozujących przy tygrysie to Moira a który to Mefisto? Mała rośnie jak na drożdżach i trudno już ich czasem odróżnić mimo, że dzieli je te kilka kilogramów...
Porządków na półkach ciąg dalszy:
Moira zaliczyła też swoją pierwszą samodzielną wspinaczkę w stylu CATssassin Creed po kaloryferze drabinkowym :
Moira jako nietoperz schodząca głową w dół pomiędzy ścianą a kaloryferem:
Po lewej Mojra, po prawej Mefisto.
OdpowiedzUsuńAaaa tą serię :) Mam całą :)
Allegro oczywiście. :)
Nie korzystam z allegro. Acha, fotki z rysiem to dla Ciebie bo Ty masz tą całą kolekcję maskotek :) Fajny ryś, ma nawet kitki na uszach ale jakiś Chińczyk ryżu nie dostanie bo zapomniał o wąsach :) Szkoda, że nie zrobiłem jak Moira była wielkości tego rysia.
UsuńA szkoda, bo tam teraz ta seria leci dużo taniej niż kiedyś... Jak ja pomyślę ile ja wybuliłam ;D Aaaa, jest jeszcze jedno wyjście. Napisz do wydawnictwa. Mi oni przysłali od pewnego momentu, jak przestałam biegać szukać po kioskach, bo mi wykupowali. Weszłam na www podaną na książce.
UsuńPS. Też to zauważyłam, ale ryś chyba nie ma aż tak widocznych tych wąsów... a z drugiej strony w empiku kiedyś były jakieś zestawy do robienia zabawek, może mozna takie wąsiki kupić i samemu włożyć :)
UsuńKsiążki: Masz rację, napiszę do wydawnictwa, choć to dość stara seria ale może coś tam mają na stanie.
UsuńRyś: Kot bez wąsów to jak Ojczymatka bez brody, tyle że kocie wąsy to ich atrybut nie do zastąpienia.
I małe ale: Dziękuję ślicznie za fotki Mojry mimo, że urosła :p Nie mam całej kolekcji niestety, bo tak, wzięłyśmy Tygrysa dla Młodego, Ja rysia, a M. wilka co wygląda jak husky, bo miała takiego psa kiedyś. Inne to już były żółwie, misie itd...
UsuńAle! Ale! Ten Wasz tygrys epicki! Genialny i taki ogromny!
Z dedykacją dla Mefisto :D
Usuńhttp://kocia-focia.blogspot.com/2014/11/ale-naprawde.html
Tygrys: Masz rację, jest epicki, bardzo majestatyczny a najważniejsze, że porządnie i proporcjonalnie wykonany. I te jego hipnotyzujące oczy!
UsuńDedykacja dla Mefisto: Świetne! Jak mi się uda to zrobię zdjęcie mojego Mefisto na tle ekranu ze zdjęciem Twego Mefisto na tle ekranu z moim Mefisto :) Taka fota szkatułkowa :)
o masz, chciałam z kilku komentarzy zrobic jeden, i jak teraz zrobic tym porządek, omg. sorki za bałagan :D
OdpowiedzUsuńDużo kocich książek widzę :D ogólnie można powiedzieć, że masz kocią półkę, a jeśli chodzi o tą serię "Kota, który...", to jako porządny bibliotekarz, pewnie coś znajdę, dam znać później /MM
OdpowiedzUsuńNie tak dużo tych kocich książek - w każdym razie mniej niż bym chciał. Pisałem już, że zazdroszczę Tobie pracy bibliotekarza, oczywiście nie pensji tylko obcowania z książkami. A teraz masz misję.
UsuńMisja, to w moim zawodzie rzecz najważniejsza, pieniądze... a co to takiego? ;) /MM
UsuńHmmm... pieniądz, pieniądze... to takie coś co według łacińskiego przysłowia nie śmierdzi, więc to pewnie dlatego ani Ty ani ja nie możemy ich wywąchać nawet jak gdzieś są :)))
UsuńTeż mam kilka "Kot, który...".
UsuńMoże nie jest to zbyt ambitna lektura ale bardzo sympatyczny przerywnik, który z przyjemnością można wchłonąć w jeden wieczór.
UsuńPo co ja biorę ścierkę do kurzu jak można to zrobić kotem;))) Ta maskotka E.T jest SUPER! Ile ja łez wylałam na tym filmie...
OdpowiedzUsuńU mnie żaden kot nie wpadł na to żeby się wspinać po kaloryferze w łazience. Ale może to kwestia rozmiarów. Kotów oczywiście;)
Kot jest szczególnie przydatny do wycierania kaloryfera bo trudno szmatką wszędzie sięgnąć ;) To taki yoł, yoł, E.T w kapturze :)
UsuńMogę dodać, że koty są niezastąpione przy odkurzaniu pawlaczy. Wiem z doświadczenia ;) /MM
UsuńA u mnie zamiatanie podłóg odbywa się poprzez wożenie Mefisto na wycieraczce po mieszkaniu :)
UsuńU mnie tez koty wycieraja kurz z katow, gdzie nie siegam odkurzaczem. Praktyczne pomocniki! :)))
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, potoczne określenie kłębów kurzu to koty :) Przynajmniej tak u nas się mówi: "wyciągać koty spod szafy".
UsuńU nas w miescie Uc tez tak mowili.
UsuńOczywiście, że Moira z lewej, a Mefisto z prawej. Moira nie ma jeszcze taaakiego brzuchala!
OdpowiedzUsuńPowietrze w Przemyślu to nieźle tuczące jest, albo Przemek jakiś drożdży Moirze dosypuje:)
Oni mają podobne charaktery... od razu jak ją zobaczyłam na kaloryferze to Mefisto mi się przypomniał.
Pozdrawiamy
Przyjmijmy, że to nie brzuchal tylko cień :) Być może, że z Mefisto mają zbliżone charaktery ale Moirę największa więź łączy z Morfeuszem - cudownie jest patrzeć jak ze sobą przebywają, bawią się, ganiają. Nasze powietrze z pewnością nie tuczy Lui skoro fotokomórka na klatce schodowej nawet na nią nie reaguje i nie zapala światła :)))
UsuńBiedna Lui... tak to jest jak lodówka jest na hasło znane tylko Przemkowi:)
UsuńMefisto też zna hasło a Moira radzi sobie bez: czyha gdy otwieram lodówkę i hyc pomiędzy jadło udając mrożonego kota :)
UsuńZdradziłbyś tajemnicę Lui, bo myslę, że każda kociara chciałaby miec takie smukłe i szczupłe kształty :P
UsuńAż myślałam przejść na wegetarianizm, ale nie wiem czy to pomaga ;p
Czy brak słodyczy w domu? :D
Wegetarianizm nie pomaga. Mam znajomych wegetarian, których trudno nazwać szczupłymi aż dziw, że od "marchewki" może taki dupsztal urosnąć :)))
UsuńWydało się. Głodzisz ją! :>
UsuńJak to moja babcia zawsze powtarzała... z głodu jeszcze się nikt nie posrał :)))
UsuńPrzezabawnie wygląda Moira wciśnięta za kaloryfer :D
OdpowiedzUsuńMoje futra są jakoś wybrakowane, sama musiałam je na kaloryfer podsadzić... A rudego co gorsza zdjąć, bo się dziko rozmiauczał i za żadne paluszki rybne zejść nie chciał. Wstyd nie kot.
Nie każdy ma w sobie żyłkę akrobaty a i nie wszystkie koty są "wysokopienne", z całej trójki Morfeusz jest raczej przypodłogowy a może po prostu dobrze ocenia możliwości a raczej brak możliwości wciśnięcia się pomiędzy szczebelki :)
UsuńOn jest bardzo wysokolubny, ale poza lodówką i szafkami wszystko kończy się drabiną. :>
UsuńGdybym nie miał jużtak "nasrane" w mieszkaniu meblami to porobiłbym na ścianach półeczki i drabinki żeby sobie brykały na wysokościach.
UsuńJa mam kilka kotow z ten serii. Zobacze czy co tam mam i dam ci znac
OdpowiedzUsuńOki, to oprócz tytułów powyżej dla ułatwienia podaję numerki tomików, które posiadam: 2,3,5,6,7,26,30.
UsuńUzupełniam listę o nr 11 bo Marianna właśnie do mnie wysłała część "Kot, który mieszkał wysoko". Dzięki MM :)
Usuńwow! przeslodkie zdjecie moiry glowa w dol :)
OdpowiedzUsuńTrochę nietoperek a trochę sówka :)
UsuńA jaka Moira odważna baba jest, widzę że nawet tygrys nie zrobił an niej większego wrażenia :-)
OdpowiedzUsuńBiedny Mefisto może teraz jedynie popatrzeć na jej ściankę wspinaczkową w postaci kaloryfera :-(
Postulat: powiększyć jego rozmiar! (kaloryfera, nie Mefisto:-)
Twój postulat został przyjęty ze zrozumieniem, poddamy go pod głosowanie :)
UsuńMoira oszalała z tym kaloryferem. Jak jej się udało ten pierwszy raz wejść i zejść to teraz bryka tam i z powrotem, góra dól, góra dół :) A i udało się zrobić zdjęcie jak Moira zasuwa w dół a Mefisto do góry po tych szczebelkach. Wrzucę następnym razem.
Ostatnie zdjęcie mnie powaliło. To moje ulubione kocie zdjęcie ostatnich dni ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jest cudne. Na jakiś konkurs się nadaje :)
UsuńPopieram , mnie też ostatnie zdjęcie powaliło :-)))
UsuńMoira to kot czy nietoperz, że tak głową w dół wisi? ;) zdjęcie super :) /MM
OdpowiedzUsuńTak, tak, wisi sobie i mówi "Jestem nietoperkiem. Odejdź! Nie trzeba mi obcinać pazurków" :))
Usuń