Pokazywanie postów oznaczonych etykietą echinopsis subdenudata. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą echinopsis subdenudata. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Kaktusiara

Maleńka Moira już dość dobrze poznała nasze mieszkanie, zagląda do każdego kąta i wszędzie jej pełno. Gdy zmęczy się po harcach najczęściej można spotkać ją śpiącą na parapecie, owiniętą w doniczce wokół wysokiego aloesa.


Aloes jest nie tylko miejscem jej drzemek. Moira jest zwinna, skoczna i radosna. Można ją często przyłapać jak niczym wiewióreczka wdrapuje się na tego sukulenta.



Widać, że to jej ulubione miejsce bo na parapet przynosi swoje zabaweczki.


Rośnie moje maleństwo (waży już 800 gramów), co można zauważyć porównując poniższe zdjęcie...


.. z tymi zrobionymi dwa tygodnie wcześniej...



... ale wciąż jest kruszyną na tle któregoś z moich M&M'sów...


... ciekawe kiedy i jej dupalek przestanie mieścić się w doniczce...



Acha, mój wspaniały Echinopsis zakwitł ponownie. Z boku wypuścił też"potomstwo", które na wiosnę przesadzę do innej doniczki, by móc się cieszyć dwoma lub trzema kwitnącymi "patefonami".


Wyjątkowo zielono tu dziś u mnie. Na koniec wprowadzę więc troszkę więcej kolorów:




czwartek, 5 czerwca 2014

Kwitnący patefon

Bywalcy naszej Tawerny wiedzą, że mam fioła nie tylko na punkcie moich kocurów ale równie troskliwą opieką obdarzam kaktusy. Wprawdzie część moich kolczastych przyjaciół przegrała walkę z futrzakami o miejsce na parapecie i musiała się przenieść z domu na korytarz ale ustaliliśmy strefy wpływów i jedno okno zajmują kocury a drugie kaktusy.

Do moich ulubieńców należy Echinopsis subdenudata zwany przeze mnie patefonem. Niedawno donosiłem na blogu, że zakwitł ponownie ale śpieszę podzielić się moją radością po raz kolejny. Po zaledwie dwóch tygodniach od poprzedniego kwitnienia znów eksplodował pięknymi kwiatami. Tym razem przeszedł samego siebie i rozwinął aż trzy kwiaty równocześnie!


Obserwowałem go od kilku dni i spodziewałem się rozkwitu bladym świtem ale jeszcze przed snem zajrzałem na parapet na korytarzu. Kwiaty zaczęły rozwijać się już po północy. Wiedząc, że utrzymują się one zaledwie kilka godzin i nie chcąc przegapić tego widowiska przystąpiłem do nocnej sesji fotograficznej, która oczywiście wzbudziła zainteresowanie moich kocurków:



Nie udało mi się utrafić w moment gdy wszystkie trzy były maksymalnie rozwinięte, ale przyznacie że i tak są piękne:




O świcie wyglądały jeszcze tak jak poniżej (jeden kwiat już oklapł) ale gdy wróciłem z pracy kwiaty obumarły. Cudowny kaktus ale nie rozumiem planu Natury - ileż to energii taka roślinka musiała zużyć by tak pięknie zakwitnąć a ta wspaniałość dana jej jest na tak krótko.


Przypomnę w skrócie poprzednie kwitnięcia:

Rok temu zakwitł po raz pierwszy. Wypuścił wtedy dwie główki ale nie zakwitły one równocześnie:





Kolejne kilka razy przyniosły również dwugłowego smoka ale od tej pory zakwitały one podwójnie i w tym samym czasie:


Rozkwit kwiatów następował przeważnie grubo po północy i związane z tym radosne zamieszanie udzielało się również naszym kocurom:





Czasem udawało się uchwycić w pełni rozwinięte oba kwiaty:





Ciekawy jestem czy tegoroczne potrójne zakwitnięcie to ostateczny rekord mojego patefona czy zaskoczy mnie jeszcze większą ilością kwiatów?




poniedziałek, 19 maja 2014

Na luzie

Na dobry (mam nadzieję) początek tygodnia oraz z życzeniami (być może wreszcie) ładnej pogody, kilka fotek.

Zaczynamy od najbardziej wyluzowanego towarzysza z naszej gromadki, czyli Kapitana Morgana:



A teraz kilka min moich paszczaków. Więcej śmiesznych, żałosnych lub żenujących fotek na naszym Paszczowisku >>>




Mój Echinopsis Subdenudata, którego nazywam patefonem zakwitł po raz trzeci i to znów podwójnie.


Kolejne etapy kwitnięcia:





Szkoda, że te pięknym widokiem obdarza nas tylko przez dobę...


Piękny kaktus ale moim ulubionym jest Mammilaria, który urzeka mnie mrowiem malutkich, cudnych kwiatuszków - rozkwitają mi kilka razy rocznie i utrzymują się długimi tygodniami...



Niestety są to jego ostatnie zdjęcia... bo ktoś się mym kaktusem "zaopiekował" (czyt. ukradł)... Dodam tylko, że aby ten kaktus osiągnął taki poziom kwitnięcia musiałem go pielęgnować 7 lat...





niedziela, 18 sierpnia 2013

Metamorfozy pewnego kaktusa cz. 2

Moja przytulna i gościnna Tawerna jest nie tylko przytuliskiem dla bezdomnych kotów i samotnych kobiet. To miejsce, w którym znalazły swój dom i opiekę również nieszczęśliwe kaktusy i inne sukulenty. Nigdy nie wybieram jakichś dorodnych okazów. Zawsze, gdy jestem w którymś ze sklepów, supermarketów czy centrów handlowych nie mogę oprzeć się, by nie przytargać do domu jakiejś roślinki.

Poupychane gdzieś na sklepowych półkach, marniejące z braku światła, wody i nawożenia, ściśnięte w mikrych plastikowych pojemniczkach, najczęściej bezimienne i zapomniane, proszą by je ratować. Wiele z nich jest już ze mną kilka lat, przeżyły liczne me przeprowadzki, na moich oczach odżywały i rosły. Dbam o nie, podlewam, nawożę, przesadzam i rozmawiam z nimi.

Niegdyś zabiedzone, rosną dziś dumnie i cieszą oko swą wspaniałością. Tak, tak, kaktusy są wspaniałe! To nie są kujące i nie wymagające troski zielepuchy jak się powszechnie uważa. Za dobrą opiekę potrafią się odwdzięczyć cudownie kwitnąc.

Miesiąc temu, prezentowałem Wam metamorfozy jednego z moich kaktusów (patrz tutaj>>>). Nie spodziewałem się, że po tak krótkim czasie zakwitnie ponownie i to podwójnie!



Pamiętając, jakie przeobrażenia przechodził ostatnim razem, gdy z włochatej kulki, wysunął czerwonawy świderek, by otworzyć piękny, biały kwiat, obserwowałem go bacznie przez kilka ostatnich dni. Tym razem, niespodzianka, kaktus zakwitł w środku nocy! Jakież to szczęście, że nie spałem ani że tej nocy nie balowaliśmy gdzieś z Lui, bo ten kaktus kwitnie zaledwie przez niecałą dobę, więc mogliśmy przegapić ten cud a po przebudzeniu zastalibyśmy tylko żałośnie zwisające kikuty łodyżek.

Przeniosłem go prędko z korytarza do mieszkania, by uwiecznić jego przemianę. Nocne zamieszanie wzbudziło żywe zainteresowanie moich kocurków:






Ten cudny kaktus nazywa się Echinopsis subdenudata i pochodzi z Ameryki Południowej (Paragwaj, Boliwia). Jestem pod wielkim wrażeniem jego kwiatów i będę starał się go rozmnożyć, podobnie jak moje inne kaktusy, poprzez ukorzenienie dorostów bocznych.