piątek, 5 września 2014

Urlopowo - spacerowo

Niczym kot w butach (i to do tego siedmiomilowych) nieuchronnie i zbyt szybko zbliża się koniec naszego urlopu. Nie mieliśmy wielkich planów z nim związanych - jedynie liczyliśmy na bliższe i dalsze wycieczki po ciekawych zakątkach miasta i jego okolic. Niestety, pogoda spłatała nam psikusa a wszelakie słoneczne prognozy nie sprawdziły się. Można powtórzyć za panią "ministrą", że sorry, ale taki mamy klimat oraz to, że media kłamią ale do czego to doszło by okłamywać nawet w sprawach pogody! Ale nic to, gdy tylko na to pozwalała aura uskutecznialiśmy przynajmniej spacery w pobliżu naszej Tawerny.

Najwięcej skorzystał oczywiście Mefisto, któremu nie straszne ni słota ni błota...





Morfeuszek, jak wiecie, jest bardziej strachliwy, więc niewiele zdjęć udało się zrobić jemu na spacerze. Morfeusz bardzo lubi spacery ale nieznane mi bliżej jego niedobre doświadczenia z okresu jego bezdomności spowodowały, że boi się hałasów, samochodów, ludzi (szczególnie tupiących i wrzeszczących dzieciaków). Dlatego wychodzę z nim przeważnie późno wieczorem, gdy zgiełk miasta jest mniejszy. Tyle, że w ciemnościach trudno zrobić dobre zdjęcia kotu.



A teraz uwaga! Spacerowy debiut zaliczyła Moira!!!


Nie mam szeleczek, które mogły by bezpiecznie opasać jej malutkie jeszcze ciałko, więc chodziła luzem na ograniczonym terenie pod moją czujną kontrolą...


Myślę, że będzie spacerowym kotem - w swej odwadze i ciekawości świata nie ustępującym Mefisto.


I tym sposobem, ukręciłem sobie smycz na własną szyję - doprowadzając do trzygłosowych arii pod drzwiami z żądaniami spacerów: przejmującego miauczenia Mefisto, gruchania Morfeusza i popiskiwania Moiry...


PS Mam nadzieję, że istnieje lepszy od naszego, koci świat, gdzie nikt nie robi zwierzętom krzywdy, gdzie wolne są od chorób i prześladowań, gdzie Mr Baldrick i Kapitan Morgan zaopiekują się tymi naszymi braćmi mniejszymi, którzy własnie odeszli... Ku pamięci "R".

30 komentarzy:

  1. Piękne kociaki, zwłaszcza ten czarny, pogłaskaj ode mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygłaskany. Tym bardziej potrzebuje teraz czułości bo po antybiotykach (na alergię pokarmową) spadła mu odporność, jest osowiały i kicha.

      Usuń
    2. Może pomyśl o Bioimmunexie dla swoich futerek.

      http://sklep.mvet.pl/Terapia-odpornosci-dla-kotow/produkt.3069/

      Tutaj jest dla kota ale można podawać też dla psów i dzielić na pół 40 sztuk będziesz mieć na 80 działek:)

      Usuń
    3. Tak też zrobię. Dzięki też za linka, widzę, że ceny niższe niż u weta a i wybór różnych preparatów spory. Sprawdzę jeszcze jak tam z kosztami wysyłki.

      Usuń
  2. Ten Mefisto ma nie tylko diabelskie imie, ale i pentagram na szyi. Szatanista jakas z niego czy co? ;) Ze tez sie nie boisz, ze Moira moglaby sie czegos wystraszyc i uciec, ja bym nie zaryzykowala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Założyłem Mefisto pentagram na szyję z przekory bo ciemny naród i tak patrzy na długowłosego faceta z czarnym kotem jak na satanistę. Miny państwa Dulskich są teraz bezcenne ;)

      Moirę zabieram do małego kącika w rogu kamienicy gdzie nie ma możliwości ucieczki bo blokują ją ściany i Ojczymatka. Oczywiście, biorąc pod uwagę jej ruchliwość i zwinność jestem w stanie najwyższej uwagi i ostrożności a te jej "spacery" trwają zaledwie kilka minut. Za niedługo sprawię jej szelki bo rośnie jak na drożdżach (waży już 1,3 kg) i na pewno coś dopasuję.

      Usuń
  3. Widać, że dziewczyna na początku przeżywała mocno wycieczkę, ale później... Odważna Mała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczka wybałuszone, radarki kręcące się dookoła głowy ale i ciekawość świata wielka. Chciałem jej troszkę wynagrodzić ostatnie wizyty u weterynarza tak by wyjście z domu nie kojarzyło się jej wyłącznie z nieprzyjemnymi rzeczami.

      Usuń
  4. No to teraz będziesz spacerował z trzema kotami - chciałabym to widzieć hi hi a może pojedyńczo ?
    Super masz kociska a Moira - boska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej pojedynczo, na zmianę, bo nie ogarnę tego wyzwania :)

      Usuń
  5. W poście"Kolejny kwitnący patefon" masz podlinkowane słowo "mego" na ten przykład. Spaczerowicze jak ta lala :) ja moich Maluszków też zabieram na wypady autobusem do miasta ale już o spokojniejszej porze coby się nie bali wyjazdów np do weta. ale póki co tylko na rączkach.

    OdpowiedzUsuń
  6. A przed chwilą podkreśliło Ci słowo "pogoda" w obecnym poście. Pentagram pasuje Mefiemu ale powieś mu w prawidłowej wersji a nie odwróconej bo wtedy będzie dla niego ochroną a ludziska i tak się nie skapną i niech się żegnają nogą na wasz widok ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, ja sprawdzam to nie widzę tych podkreśleń. Może to tak sprytnie zrobione, żeby autor bloga nie widział ze swego komputera (IP) a inni tak?

      Co do pentagramu to kiedyś za młodu nosiłem na kurtce a "łysi" ganiali mnie za to po Lublinie bo... myśleli, że to gwiazda dawidowa :) No cóż... liczenie do 5 i 6 to już wyższa matematyka :)))

      Usuń
  7. Morfeuszek to mój dzisiejszy ulubieniec. Mordeczkę ma cudowną! szkoda, że już po urlopie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, mordeczka Morfeusza jest najsłodsza - i ten jego nosek-poziomka :) Ech, to taki urlopik, urlopunio, urlopińcio był raczej niż prawdziwy urlop.

      Usuń
  8. Ale śliczne chłopaki!!!! Morfeusz faktycznie cudnie wyszedł!!!! Czy Wy macie tuczące powietrze??? Moira bardzo urosła. Normalnie niedługo moją kotę wagowo przegoni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morfeusz ma taką budowę ciała i kości - jak go przygarnąłem to już był dużym kotem mimo, że miał zaledwie 7 miesięcy i ważył niewiele. Mefisto to była ledwie żywa bieda - wieku 2 lat ważył niecałe 2,5 kg i wyglądał jak szczurek a nie kot. Obaj ważą teraz około 6 kg a Moira niemal rośnie w oczach. Nie chcę by byli spasieni, zapewniam im dużo ruchu ale rosną i rosną i rosną :)

      Usuń
    2. Moira niech rośnie, a chłopaki niech zdrowo żyją:) Moja kota jak do mnie przyjechała też miała 2 lata i 2,7 kg żywej wagi. Udało jej się przytyć kilogram ale po operacji guzka spadła na wadze. Mam nadzieję, ze teraz troszkę ciałka nabierze.

      Usuń
  9. Oooooooooooooooooooo małą kluskę tez na spacerek zabrałeś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zapasowe szelki i próbuję je właśnie jakoś dopasować do "kluseczki" :)

      Usuń
  10. Mefisto taki odważny, że po przeprowadzce siedizał 48 godzin pod kanapą. Potem stwierdził, że jest ok i poszedł jak inne koty do kuwet i misek. Więc na dwór nawte go nie próbuje prowadzać, bo pewnie przy samej ziemi by szedł... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się. Nie wszystkie koty są spacerowe. Często to wynika z ich wcześniejszych niemiłych doświadczeń na ulicy. Spójrz, mój Mefisto jest odważny, zwiedziliśmy razem już pół miasta, park, zamek, nie boi się ludzi, psami gardzi a one się go boją. Za to Morfeusz jest strachliwy i nerwowo reaguje na hałas, samochody i ludzi ale i tak domaga się spacerów.

      Usuń
    2. Mefisto nasz strachliwy nowego mimo, ze od 7 tygodnia życia z nami...

      Usuń
    3. Ten Twój typek po prostu tak ma. No cóż, bogactwo kocich charakterów.

      Usuń
  11. No pięknie Moira bierze przykład ze starszego brata :) Tylko te arie potrójne - ja mam pojedyncze i czasem ciężko znieść ;) , a trzy koty pod drzwiami każdy ze swoją pieśnią na temat tego jak bardzo musi wyjść na spacer... to musi być przeżycie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po raz pierwszy zacząłem stosować sztuczkę ze spryskiwaczem z wodą ale nie wiele to dało. Rozpierzchają się na chwilę, coś tam pomruczą urażeni i wracają pod drzwi wyśpiewywać swe żądania :)

      Usuń
  12. O Mefi z pentagramem, rewelacja! Mój tymczasowy lokator Behemoth też z pentagramem śmigał po mieszkaniu :)
    Chciałeś spacerowe koty, to teraz masz ćwierkanie i nie marudz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie marudzę bo uwielbiam z nimi spacerować a i sam się doprosiłem o koncerty trzech tenorów pod drzwiami :)

      Usuń