Wiem, wiem, słaby żart. Wprawdzie Mefisto i Piszczał wyglądają w tych "hełmofonach" jak kosmici lub jak chodzące patefony ale nie są to ich stroje karnawałowe lecz zabezpieczenie przed rozlizywaniem i rozdrapywaniem pooperacyjnych ran oraz wylizywaniem gojących i dezynfekujących maści czy sprayów. Oczywiście, nie są zbytnio szczęśliwi z noszenia takiego chomąta na szyi a i ja nie czuję się komfortowo obarczając ich takim balastem.
Skojarzenie z hełmofonem nie jest przypadkowe bo siedzący w fotelu pasażera w drodze do lecznicy Mefisto wygląda i zachowuje się jak wydający rozkazy komandor w kokpicie statku kosmicznego.
Mimo pełnych wyrzutu i żalu spojrzeń jakimi obdarza mnie Mefisto - odsuwam od siebie litość i współczucie. Kołnierz stał się koniecznością bo Mefi korzysta z każdej okazji by lizać rany, które przez to nie chciały się goić, ropiały, krwawiły a swym szorstkim języczkiem spowodował podrażnienie powierzchni pooperacyjnej oraz rozejście się szwów. Kołnierz ściągam mu tylko na czas jedzenia i korzystania z kuwety bo mając go na szyi niezbyt sobie radzi z tymi czynnościami.
Dla Piszczałka z pewnością jest to również duży dyskomfort ale znosi to o wiele lepiej niż Mefisto. Śpi, je, korzysta z kuwety i bryka po mieszkaniu jakby ten balast nie istniał.
cdn...
Powrotu do zdrowia życzę kosmicznym kotełom i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDziekujemy za kciukotrzymanie. Kosmici sa wdzieczni wszystkim przyjaznym Ziemianom :)
UsuńChłopaki wyglądają debeściarsko, drugie zdjęcie, na którym patrzą wprost na siebie rozwaliło mnie :-)))
OdpowiedzUsuńNie miej wyrzutów sumienia, to dla ich zdrowia przecież, a że serce drży, znaczy żeś normalny, ekhem :-)
To nie jest pierwsze ich spotkanie w lecznicy ale do tej pory albo jeden albo drugi byli niezbyt kumaci po narkozie lub znieczuleniu i pewnie niewiele pamietaja z tych spotkan. Ale zapach swoj znaja od wielu miesiecy :)
UsuńMam nadzieję, że rany Mefiego zaczęły się goić lepiej :) Mimo wszystko w tym kołnierzu nie traci nic z dostojeństwa.
OdpowiedzUsuńBa! Uznajmy,ze Hrabia Mefisto ma po szyja nie pooperacynjy kolnierz lecz szlachecka kryze :)
UsuńOni naprawdę wyglądają jak kosmici;) I jeszcze te lasery w oczach. Ale biedne są chłopaki. Mam nadzieję, że szybko będą mogli się pozbyć tych kołnierzy. Są jeszcze takie miękkie kołnierze:
OdpowiedzUsuńhttp://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=12155&cat=865
Ale nie wiem czy one są coś warte. Pozdrawiam całe Stado.
Rzeczywiscie Piszczal wyglada jakby szykowal sie do anihilacji czarnego kota laserowym wzrokiem :) Nie ma w lecznicy takich elastycznych kolnierzy, nie wiem jak sie sprawdzaja w prakyce. Zostaniemy przy tym sztywnym bo mam nadzieje, ze za kilka dni nie bedzie juz potrzebny. Oby!
Usuńmoże i Mefisto w końcu oswoi się z kołnierzem? najważniejsze, żebyś Ty nie dał się złamać! bo jak mus to mus, obaj więc musicie to przetrzymać ;) powodzenia, i szybkiego powrotu do zdrowia dla obu choruszków!
OdpowiedzUsuńRany zaczely sie lepiej goic odkad nosi kolnierz ale boli go w tych miejscach. Od wczoraj poplakuje gdy go biore na rece a to twardy zawodnik i nigdy nie miauczal z bolu.
Usuńbiedny :(
UsuńKochane ufoludki, oby już jak najszybciej wyzdrowiały!!
OdpowiedzUsuńBeata Wrocławianka
robimy wszystko by tak bylo - w koncu czeka na nich Wszechswiat do podbicia :)
UsuńBidulki! :( Kirze juz popuszczamy z abazurem, bo rana pieknie sie goi, ale uwazac trzeba, bo ona tez z tych, ktorzy uwazaja, ze wlasnym jezorem najlepiej wyleczy rany. :)
OdpowiedzUsuńZdrowka!
A jak dostaje reprymende to tez udaje, ze nie lize? Mefi po ochrzanie odwraca sie w slow motion do sciany i lize rany,ze niby go nie widac :)
UsuńNo pewnie, ze udaje! Oszukuje z wyrachowaniem.
UsuńKoty tez nie pozostaja w tyle. Miecka dostaje zawsze po poludniu swoje 5 chrupkow. Potrafi prosic meza po raz drugi o chrupki, mnie nigdy, bo ode mnie dostaje pierwsze. Udaje, ze jeszcze nie jadla.
Cwaniaczki. W tych małych główkach mieszczą się bardzo wielkie rozumki.
Usuńfakt, wygladaja smiesznie, a tu nie ma powodow do smiechu...ale troche optymizmu sie przyda i napewno szybciej wyzdrowieja :)
OdpowiedzUsuńDokladnie, usmiech to tez dobre lekarstwo - szczegolnie na skolatane nerwy. A nam potrzeba troszke opymizmu po tych przejsciach.
UsuńBiedactwa! Niestety, trzeba w tych kloszach chodzić, dla kociego dobra....chociaż dla kotów to pewnie marne pocieszenie.....
OdpowiedzUsuńWiesz co? Ja ten kołnierz zachowam nawet gdy nie będzie potrzebny. Zastosuję go jako środek dyscyplinujący na Morfeusza gdy będzie za bardzo dokuczał Mefisiowi.
UsuńWesołością powiało ze zdjęć, chłopaki całkiem elegancko się prezentują w abażurkach ;) ale czy nie przesadzacie z tą jazdą bez trzymanki to znaczy bez kontenera ? a jak będziesz musiał nagle przyhamować itp i Mefi się potłucze ? nie ryzykowałabym, no tyle reprymendy! ściskamy.
OdpowiedzUsuńWiększy kontenerek pożyczyłem, do mniejszego z abażurem się nie mieści, szelek z powodu ran nie można a codziennie w lecznicy być trzeba. Swoim wysłużonym krążownikiem rozwijam tempo ślimacze, nie szarżuję ale reprymendę przyjmuję ze zrozumieniem :)
UsuńWczoraj otrzymałam przesyłkę.Będę miała miłą pamiątkę:)))
OdpowiedzUsuńZdrowia dla chorych:)
Dziękuję Orka. Wielu sympatycznych chwil przy naszej grze. Buźka.
Usuń