Makula jest młodziutkim i małym jeszcze gekonem (ma około pół roku i około 15 cm długości). Trafił w ręce mojego brata od niezbyt uczciwego sprzedawcy/hodowcy, bardzo wycieńczony i chory, ale pod dobrą opieką brata i stosowaną przez niego intensywną terapią wygląda i czuje się coraz lepiej.
Mój brat prowadzi świetnego bloga "Life Science Corner - przyjemniejsza strona nauki", gdzie m.in. możecie poznać losy i opis hodowli nie tylko gekona Makuli, ale też jego drugiego podopiecznego, równie małego jeszcze, pająka ptasznika:
Na blogu poruszane są tematy z dziedziny tzw. LifeScience czyli nauk przyrodniczych, zarówno tych typowo naukowych, czy popularnonaukowych jak i relacje z własnych - czysto hobbystycznych zajęć jak hodowle różnego rodzaju organizmów (rośliny, zwierzęta).
Gdyby, jeszcze kilka miesięcy temu, ktoś powiedział, że będę miał kocura a do tego będę miał na jego punkcie świra, nie uwierzyłbym. Podobnie jest z moim bratem. Od zawsze mieliśmy antykocie nastawienie, połączone z rzeczywistą i wymyśloną alergią. Tako było. Choć mój brat zarzeka się, że nic w tym temacie się u niego nie zmieniło, to poniższe zdjęcie mówi zupełnie co innego. Prawdą jest, że sporzyliśmy wówczas butelczynę niedrogiego whiskacza, ale sam się przyznał, że dokarmia bezdomnego kota, który wchodzi przez balkon do jego mieszkania w Lublinie :)
Taaaak...
OdpowiedzUsuńNie ma to jak twardzi faceci ;-)))
A gekon jest wyjątkowo przystojny...
Kot też
i opiekun kota również :-)
W końcu to mój brat, syn mojej mamy i ojca Ryszarda :)
UsuńOj Bracie, toś mnie podsumował :)
OdpowiedzUsuńNo ale co racja, to racja...mówią że tylko krowa nie zmienia zdania - zarzekać się można ale no weź tu się nie uśmiechnij na widok gekoniego ryjka, albo nie dokarm kociaka...który okazuje się całkiem niezłym kompanem w odróżnieniu do wielu ludzi :)
Z kotami jest chyba jak z tatuażami, zrobisz sobie jeden, potem chcesz kolejny i kolejny :)
UsuńGdyby trochę podrósł, mógłby zastąpić smoka wawelskiego... Nie barat, gadzina oczywiście... ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny byłby Smok Wawelski, tylko że ten z legendy marnie skończył, a nie przypuszczam, by brat podał swemu owieczkę wypchaną smołą :)
UsuńGekonek jest piękny ,a pająków się boję ...
OdpowiedzUsuńFajnie że brat się przekonał do kotów :)
Nie tylko brat, ale też mama, która zaczęła podrzucać nam jakieś smaczne kąski "to dla kotka" :)
UsuńBo warto mieć kota na punkcie kota/kotów :))
OdpowiedzUsuńTo pisałam ja, psiara od urodzenia, kociara od czterech lat :))
Smoczek przeuroczy. Czy duża bestyjka z niego wyrośnie?
Witaj psiaro-kociaro :) To będzie nieduży smok, z reguły gekony lamparcie osiągają 22-28 cm, co chyba dodatkowo wpływa na ich urok. PS. Ciekawy jestem jakby wyglądało spotkanie Makuli z moim Mefisto. Jeszcze ich sobie nie przedstawialiśmy, ale widząc co zrobił Mefisto z pająkiem (miazga jednym plaśnięciem łapki :), lepiej chyba tego nie robić.
OdpowiedzUsuńZawsze sie bałąm gekonów.. taki mały nie wydaje sie straszny c prawda, ale jak urośnie ...:)
OdpowiedzUsuńMefisto ma dar przekonywania.. do siebie samego :)
Gekony są urocze i spokojne. Przerażający to może być waran z Komodo, to są dopiero potwory!
OdpowiedzUsuń