Nie ma chyba bardziej naturalnej i ekologicznej zabawki, niż ta, którą możecie zrobić z... sierści własnego kota :) Na ten pomysł wpadłem czesząc Mefisto po spacerku, zdejmując kłaki ze szczotki, zrolowałem je w dłoni, tak by po drodze do śmietnika nie fruwały mi po mieszkaniu. Ponieważ Mefisto jest krótkowłosy - dosyć długo zajęło mi zebranie odpowiedniej ilości jego sierści. "Zabawka" okazała się strzałem w dziesiątkę. Siłą rzeczy, posiada naturalny, a więc bardzo intrygujący, koci zapach, jest na tyle miękka, by kocurek mógł wbijać pazurki, a zarazem na tyle mocno zrolowałem sierść, że kłaczory nie rozsypują się podczas zabawy, poza tym bardzo przypomina myszkę i Mefisto uwielbia na nią polować, podrzucać do góry, pacać łapką. Tak więc, prostym sposobem sprawiłem dużą radochę swemu kocurkowi tą super-eko-spoko zabaweczką.
Najpierw czesanko...
Żeby zebrać taką kupkę kłaczków minęło kilka tygodni. Jeśli macie koty długo- lub przynajmniej półdługowłose pójdzie Wam to szybciej...
(Tak przy okazji czarna sierść po wyczesaniu jest stalowo-szara - ot taka zagadka egzystencjalna podobna do tej: dlaczego mimo noszenia różnokolorowych ubrań paproszki w pępku i tak są zawsze szare :)
Po zrolowaniu otrzymamy taką "myszkę":
Zaintrygowany "mysim" kształtem i kocim zapachem nowej zabawki Mefisto rzucił się na nią...
... chwycił w ząbki i popędził z nią do swego ulubionego pudełka/kryjówki. Tam przytulał, obwąchiwał, lizał jak małego kociaka...
"Myszkę" obwiązałem sznurkiem, przez co stała się jeszcze bardziej atrakcyjna dla Mefisto. Teraz podrzuca ją sobie do góry i urządza polowania...
Niesamowity !! Masz pomysły :)
OdpowiedzUsuńHmm.. przy moich futrach mogłabym hurtowo robić takie zabawki :D
Mefisto faktycznie wygląda na zintrygowanego "myszo-bobkiem " :))) Sprawiłeś mu nową ulubioną zabawkę, ciekawa jestem jak szybko ja rozszarpie - zacznij lepić nową kulkę !:)
"Myszo-bobek" :) Świetna nazwa :)
UsuńTen bobek naturalnie pachnie Mefisto, ciekawy jestem jaka byłaby reakcja na "myszo-bobka" zrobionego z sierści obcego kota? Erotyczne zaciekawienie czy raczej żądza krwi?
Dobre pytanie. Pewnie zależałoby od kota z ktorego pochodzilaby siersc. Jak sie wezme za czesanie i starczy mi cierpliwosci zeby to zbierac to sprawdze:)
UsuńAle cudny czarnulek, jak moje dwa- Julka i Bonifacy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy więc Julkę i Bonifacego. Niech mrok będzie z Wami!
UsuńTo bardzo dobry pomysł - musze tez zrobić taką zabawkę ;))
OdpowiedzUsuńJak zrobisz, pochwal się. Ciekawym, jak zareaguje Twój zwierz.
UsuńNieee, ale ciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńi jaki skuteczny :-)))
Musze to przemyśleć ,
może swoim coś takiego zafundować ;-)))
To nie ma co przemyśliwać, to za czesanie trzeba się brać :)
UsuńPróbowałam kiedyś z taką zabawką, ale Karmel jak zobaczy swoje futro w moim ręku to atakuje ... mnie ;))
OdpowiedzUsuńWięc wolę nie ryzykować ,przynajmnie w stosunku do niego .
Ale może ukręcę coś dla Gucia ;)
U nas po jednym wyczesaniu trzech kotów to niezła mycha wyjdzie ,tylko moje nie tak chętne do czesania ...
Sposobem je weź, sposobem :) Mefisto też nie lubi czesania, więc szczotkuję go, albo przed wyjściem na spacer - wtedy jest tak spodniecany, że pozwala na wiele - albo zaraz po spacerze - wtedy zaś jest obrażony, warczy, tuli uszka po sobie, ale w sumie leży spokojnie na kolanach z wielkim fochem, że brutalnie przerwałem spacer.
UsuńŚwietny pomysł! Ja, ponieważ od czasu do czasu coś filcuję, a robi się to właśnie z wełny czesankowej, myślałam żeby ufilcować coś z futer moich zwierzaków ;))
OdpowiedzUsuńA mój Lucek też uwielbia bawić się naturalną wełną, ale swoją jeszcze nie miał okazji;) Szkoda, że już nie mam długowłosych zwierzaków...
Mefisto rzeczywiście jest baaardzo podobny o mojego Lucka! :))
UsuńNo to tylko pozostaje uzbroić się w cierpliwość i za kilka tygodni coś tam wyczeszesz :)
UsuńJak Bracia! Tylko oczka w innym kolorze.
UsuńDla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńBomba-trąba! Myszo-bobek, ot co :)
Usuńmoj autorski myszo-bobek zostal skradziony :)! Skandal!
UsuńNo cóż się dziwisz? Nadałaś genialną nazwę temu wynalazkowi. "A co tam tak dźwigasz w plecaku?" "Aaaaa, takie tam myszo-bobki sprzedaję na alegro :)"
UsuńJa tylko z jednego kota wyczesuję tle filcu ;)
OdpowiedzUsuńWięc który wyczesany, ten się bawi, a drugi - no cóż - zazdraszcza ;)
Prawidłowo! Na "cudzesa" to każdy łakomy :)
Usuń