Witaj w domu Maleńka!
Nie będę się dziś rozpisywał.Opieka nad kotem to nie tylko zaszczyt ale i obowiązek. Pędzę więc ten obowiązek wykonywać z zaszczytem.
Pokażę Wam więc tylko kilka zdjęć. A na końcu zobaczycie filmik, że to Ona dokonała wyboru domu a nie ja - w końcu to Ona jest boską Prządką...
Parapetówka czyli nocne (4 rano) kotów przy oknie przesiadywanie:
Pierwsze nieufne działania zaczepno-zapoznawcze...
..i pierwsze ukradkowe całuski...
Dzień dobry, jestem Moira, miło pana poznać panie Bucie...
Zostanę tu już z Wami bo się świetnie tutaj bawię...
Na koniec filmik o tym jak dorosły facet stał się kocią... matką...
To co widzicie na filmiku to mój pępek (wiem, wiem, trudno się rozeznać w tym gąszczu). Maleńka wdrapała się na mój brzuch, wbiła się pyszczkiem w pępek w poszukiwaniu pokarmu a skoro takowy się nie pojawił, zaczęła ugniatać brzuch by pobudzić "matczyny sutek" do działania. Rozwiązało to problem z napojeniem jej bo nie chciała w ogóle pić ani wody ani kociego mleczka czy to z miseczki, pipetki, szmatki czy palca. Ta bystra dziewczynka sama podsunęła rozwiązanie... Teraz mój rytm dnia i nocy wyznacza pojenie jej kocim mleczkiem z pępka o pojemności 3 ml mleka ;) Sami więc widzicie, że Moira wybrała mnie na swą... "ojczymatkę". Nie mogłem więc okazać się tą wyrodną.
Gratuluję decyzji (głównie Moirze, ale Tobie również) ;) Czuję, że będzie Waszym oczkiem w głowie, taka jedna w męskim towarzystwie ;)
OdpowiedzUsuńNa razie moje chłopaki obrażeni i zazdrośni. Mefisto strzela focha a Morfeusz na mnie warczy i syczy. Ale małymi kroczkami zaczynają się docierać z malutką i pierwsze całuski się zdarzają.
UsuńTylko powtórzę, JESTEŚ WIELKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz :)
UsuńKotka - Przemkotka! Wiedziałam że zostanie :D
OdpowiedzUsuńI z tej radości dedykuję wam piosenkę, ekhm :
... siedziałem w barze nie czekałem na nic czułem się źle.
nagle weszłaś ty, tak cię poznałem, nie wiedziałem że...
jesteś jak kotka..
i odtąd wszędzie bywaliśmy razem noc i dzień....:)))
piosenke pewnie znasz, i łeb do pisania masz, więc resztę sam możesz sobie przerobić... :)
Utrafiłaś i z tekstem i z zespołem :) Szczególnie refren z "Kocicy" pasuje ("Pożerasz mnie swym ciałem!") w odniesieniu do pępkowej wyżerki :)))
UsuńBardzo się cieszę , ale raczej byłam pewna że zostanie. Przecież dostała już imie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Tak jak pisała Ela poprzednio: gdy jej nadałem imię to przepadłem :))
UsuńWiedzialam! Ona byla Tobie przeznaczona i inaczej byc nie moglo.
OdpowiedzUsuńA picie z pepka wymiata! :)))
Mam teraz najczystszy pępek na świecie - zero paproszków :)))
Usuńlol z tym pepkiem :D
OdpowiedzUsuńale wazne ze dziala i ze zostala :)
To tymczasowe rozwiązanie bo pobudki co dwie godziny i napełnianie pępka mlekiem jest trochę porąbane :)))
UsuńZ pępkiem jest mistrzostwo świata, prawdziwa kocia matka z Ciebie, Moira lepiej trafić nie mogła - w końcu znalazła swoją mamę - tatę :) Ojczymatkę :) Bardzo fajnie, niech Wam się wszystkim dobrze żyje :)
OdpowiedzUsuń"Dziecko pamiętaj - ojczymatka jest tylko jedna!" :))))
UsuńOj, to przecież urlop "kocierzyński" się należy, skoro karmisz ;-)))))
OdpowiedzUsuńWrocław pozdrawia!!
Należy się i urlop kocierzyński i kocikowe i jakaś wyprawka dla malucha :)))
UsuńUrlop kocierzyński koniecznie! U Ciebie będzie jej najlepiej (wiem, ile wyrzeczeń wymagają zwierzęta, ale po stokroć wynagradzają nas za to), już się cieszę na posty o nowej lokatorce Tawerny :)))))
OdpowiedzUsuńPo za tym blogiem wszyscy mnie rugają: Co ty robisz? Jak utrzymasz 3-kę zwierzaków i siebie? Jesteś teraz sam z tym towarzystwem na głowie! Nie stać cię a i bez nich jest u ciebie krucho! Mało masz długów? itd., itp.
UsuńNie daj się! Niedoczekanie (ich), żeby mieli mówić: "A nie mówiłem(łam)!"
UsuńLudzi na ogół nie stać na wyrzeczenie się cząstki własnej wygody, żeby pomóc jakiemuś zwierzakowi. Albo przeceniają trud i odpowiedzialność, albo myślą, niestety dużo częściej,że biorą do domu coś w rodzaju pluszaka. Ty wiesz, "z czym to się je", więc sobie poradzisz.
Pewnie, że sobie poradzę. Jest bardzo krucho finansowo ale na głowie stanę i zaklaskam stopami aby moim kotom niczego nie zabrakło.
UsuńMaleńka Moira jest cudowna, miło mi Was poznać :o)
OdpowiedzUsuńCiebie również miło powitać w naszej Tawernie. Rozsiądź się wygodnie i zaglądaj tutaj często. Pozdrawiamy i od Moiry ściskamy!
UsuńJestem gotowa zapłacić za każdy odcinek (post) Tawerny!! Ty mógłbyś się utrzymywać z tego, co robisz REWELACYJNIE, a my mielibyśmy dużo frajdy mogą częściej czytać, co tam w Tawernie (szczególnie teraz kiedy przy maluszku tyle zamieszania....) i przy okazji wspomoglibyśmy Waszą gromadkę finansowo :))))
OdpowiedzUsuńBeata Wrocławianka
Witaj Beata! Dzięki za sympatyczne podsumowanie moich wypocin :) Być może napiszę kiedyś książkę o kotach i za zarobiony "hajs" utoniemy w kociej karmie, żwirku i będziemy puszczać bąki na wypasionym drapaku :)))) PS Zauważyłem, że wśród odwiedzających naszą Tawernę Wrocław rządzi :) To musi być nieźle zakocone miasto :)))
UsuńPomysł z karmieniem genialny nigdy sama bym na to nie wpadła .
OdpowiedzUsuńDobrze kruszyna trafiła .Pozdrawiam
Ja też bym nie wpadł - to Moira! Mądra dziewczynka :)
UsuńFajnie, że Mojra zostaje u Ciebie. Na pewno będzie jej u Ciebie dobrze. Panowie kocurowie niedługo przekonają się co do nowej koleżanki. Na razie mogą być trochę zazdrośni :-) Pępkowe karmienie wymiata - o czymś takim jeszcze nie słyszałam :-)
OdpowiedzUsuńZ tą książką to wcale niegłupi pomysł. Świetnie piszesz. A teraz książkę można nawet tylko w formie ebooka wydać. Myślę, że Twoje kocie opowieści nie tylko ja bym kupiła :-)
W relacjach M&M'sy + mała M jest coraz lepiej. Mefisto podchodzi do tego z właściwym dla Hrabiego dystansem. Morfeusz przestał warczeć i syczeć i chyba właśnie między nim a Moirą zawiąże się przyjaźń. Ganiają za sobą, bawią się w chowanego i walczą na łapki.
Usuń"Pępkówka" rozwaliła wszystkich ale niektórzy uważają ją za moją fiksację :))
Niech się Moira zdrowo chowa:)))
OdpowiedzUsuńPomysł z książką dobry.Anglik mógł napisać to i Ty możesz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Aby napisać książkę potrzebuję spokojniejszej głowy bo gonitwa myśli rozwala mi czaszkę. Śmiesznie to zabrzmiało "Anglik mógł napisać to i Ty możesz" jak "półanalfabeta Ferdek Kiepski napisał to i Ty możesz" :)))
UsuńJest cudna i słodziutka. A ojcomatka staje na wysokości zadania. Mnie większość znajomych też tak "pociesza " i poucza jak Ciebie ale olewam to. Tylko brat i mama wspierają bo też z nich kociarze. Nie sztuka pomagać jak się ma dużo, sztuka jak się dzieli to co ma. Szable w dłoń i czas zawalczyć o lepszy byt ;) ucałowania dla Moiry oraz M&M i gratulacje dla ojcomatki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć wolałbym mieć dużo by móc jeszcze więcej dawać. Tych bogatszych również podziwiam jeśli potrafią się dzielić bo przeważnie im lepszy status materialny tym większa znieczulica. Ale ci co mają dużo nie mogą mierzyć swoją miarą biedniejszych. Niby co to jest za sztuka przyjąć kolejnego zwierzaka do domu lub dokarmiać jakiegoś bezdomniaka. Ale to jak gadanie najedzonego z głodnym. Dla mnie, pewnie i dla Ciebie i wielu innych jest to jednak wyzwanie i wyrzeczenie, które trudno udźwignąć.
OdpowiedzUsuńZawojowała chyba wszystkich chłopaków :-)))) Gdzie jej będzie lepiej ?
OdpowiedzUsuńKarmel jak był malutki to tak się przyssał do cycka mojego A. ;) Nic nie leciało jednak ;))
Oj tak, zrobiła małą rewolucję w domu. Chłopaki są obrażeni na mnie ale dla małej są coraz bardziej przyjacielscy. PS Rozumiem, że zdjęcia cycka nie zobaczymy? :))))
Usuń:-))) Nie ma takiej opcji , bo nie ma fot ;)
Usuń