Odkryliśmy z Mefisto sczczególne zalety pudeł wąskich lecz długich. Przytargałem kiedyś opakowanie po świetlówkach, które stało się jego ulubionym. Mefisto traktuje takie pudła dosyć brutalnie, z rozpędu wpada jednym końcem, udając komandosa czołga się przez całość jego długość, następnie przyczaja się na chwilę i wypada drugą stroną. Żywot takich pudeł nie jest jednak długi, szczególnie gdy w ruch pójdą kły i pazury lub dokonane zostanie na nich lądowanie desantowe.
Na poniższym filmiku mocno już sfatygowane tunelowe pudło po naniesionych modyfikacjach - w miejsce zrobionych przez pazury Mefisto dziur i wyłomków, powstały na szybciorka "drzwiczki" i "okienka". Pudło długiego żywota nie zaliczy, bo kocur coraz bardziej zaczyna je podgryzać.
No, no, no ale cudne pudełko z zawartością :-)))
OdpowiedzUsuńZajefajne pudełko ! :)) Mefisto jest niezłym bandytą ;)
OdpowiedzUsuńA te okienka w pudełku to muszę opatentować u siebie :))
No i jeszcze ta różowa gąsienica nam się podoba .Nigdzie takich nie widziałam ,ale jak zobaczę to od razu nabędę dla swoich :)
Te okienka powstały spontanicznie, gdy Mefisto rozpoczął demolkę i nadgryzanie, to chwyciłem za nożyczki i na szybciorka powycinałem różne otworki w miejscach tych dziur bez większego przykładania się, bo żywot tego pudła jest już policzony :)
OdpowiedzUsuńAcha, ta "różowa gąsienica" to jest gejowaty grzechotnik :) Natknąłem się na niego w Tesco.
OdpowiedzUsuńKolor gąsienicy absolutnie nas nie zraża ;))
OdpowiedzUsuńJa do tej pory robiłam okienka wycinając nieregularne dziury ,ale o takich okienkach nigdy nie pomyślałam ;)