wtorek, 10 stycznia 2012

Pudła różne, kwadratowe i podłużne

O pudłach, pudełkach, pudełeczkach, czyli kociej zabawce wszechczasów, rozważań ciąg dalszy. Jako, że koty obdarzone są niezwykłą właściwością przyjmowania kształtu jakiegokolwiek pojemnika czy pudełka, w którym się znajdują - bez względu na jego rozmiary, pudło zawsze będzie nieustajacą inspiracją do kocich zabaw. Nawet najbardziej plaskaty pojemnik, pozostawiony sam sobie, może zawierać w sobie kota. Swoją drogą, gdyby ludzie posiadali tak elastyczne i giętkie kręgosłupy, rozwiązałoby to problem tłoku w ciapągach czy miejskich autobusach, że o możliwościach masowych podróży międzyplanetarnych nie wspomnę.

Odkryliśmy z Mefisto sczczególne zalety pudeł wąskich lecz długich. Przytargałem kiedyś opakowanie po świetlówkach, które stało się jego ulubionym. Mefisto traktuje takie pudła dosyć brutalnie, z rozpędu wpada jednym końcem, udając komandosa czołga się przez całość jego długość, następnie przyczaja się na chwilę i wypada drugą stroną. Żywot takich pudeł nie jest jednak długi, szczególnie gdy w ruch pójdą kły i pazury lub dokonane zostanie na nich lądowanie desantowe.

Na poniższym filmiku mocno już sfatygowane tunelowe pudło po naniesionych modyfikacjach - w miejsce zrobionych przez pazury Mefisto dziur i wyłomków, powstały na szybciorka "drzwiczki" i "okienka". Pudło długiego żywota nie zaliczy, bo kocur coraz bardziej zaczyna je podgryzać.











5 komentarzy:

  1. No, no, no ale cudne pudełko z zawartością :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajefajne pudełko ! :)) Mefisto jest niezłym bandytą ;)
    A te okienka w pudełku to muszę opatentować u siebie :))
    No i jeszcze ta różowa gąsienica nam się podoba .Nigdzie takich nie widziałam ,ale jak zobaczę to od razu nabędę dla swoich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te okienka powstały spontanicznie, gdy Mefisto rozpoczął demolkę i nadgryzanie, to chwyciłem za nożyczki i na szybciorka powycinałem różne otworki w miejscach tych dziur bez większego przykładania się, bo żywot tego pudła jest już policzony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Acha, ta "różowa gąsienica" to jest gejowaty grzechotnik :) Natknąłem się na niego w Tesco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor gąsienicy absolutnie nas nie zraża ;))

    Ja do tej pory robiłam okienka wycinając nieregularne dziury ,ale o takich okienkach nigdy nie pomyślałam ;)

    OdpowiedzUsuń