Sprytna i zwinna Moira uznała jednak, że ten drapak jest zbyt statyczny i pozwala na lustrowanie jedynie przestrzeni wokół niego. Znalazła więc rozwiązanie w postaci żywego i mobilnego punktu widokowego, na którym może przemieszczać się patrolując z wysokości pozostałe zakątki Tawerny:
Strony
- Strona główna
- Spis treści
- Mr BALDRICK
- MEFISTO
- MORFEUSZ
- MOIRA
- MORGAN
- PISZCZAŁEK
- OJCZYMATKA
- Pająki
- Kącik wideo
- Gadżety I
- Gadżety II
- Zrób to sam
- PlaKOTy
- KOTmiksy
- Paszczowisko
- Pacjent: Mefisto
- Pacjent: Morfeusz
- Pacjent: Moira
- Pacjent: Piszczałek
- Pacjent: Baldrick
- Akcje i apele
- KAKTUSY
- Kocie gangi - gra o kotach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Żywy drapak górą;)))
OdpowiedzUsuńZ góry widać lepiej, z góry słychać lepiej, z góry bliżej nieba, w górę piąć się trzeba :)
UsuńA ten zywy drapaczek pewnie caly w dziurkach od wspinajacych sie kocich pazurkow?
OdpowiedzUsuńJako maly kotecek Miecka tez sie po nas wspinala, pozniej jednak zarzucila te praktyki. ;)
Moira robi w naszych ubraniach otwory wentylacyjne :)
UsuńNauczyłam takiego wspinania się mojego rudego Oriona gdy był małym kociakiem... I teraz mając już prawie 3 lata ciągle to robi! Wystarczy wziąć go na ręce, a to 5 kilo kocura wspina się na ramiona i plecy. :3
OdpowiedzUsuńMy Moiry nie uczyliśmy, ona po prostu tak ma i raczej nie wygląda na to by jej kiedyś przeszło. Przyzwyczailiśmy się ale czasem jest to wkurzające gdy ni stąd ni zowąd kot ląduje na plecach albo głowie :)
UsuńNormalnie nasz Mefisto. Zmywasz nagle łup wisi kot na ramieniu i plecach. Czasem pazury wbija żeby go czasem nie zdjąć. -.-"
UsuńO właśnie, takie skoki jeszcze są do zaakceptowania ale gorzej gdy desantowiec postanowi sobie zjechać po plecach pazurkami :)
UsuńZnamy to, znamy...
UsuńMi też się podoba :) Nie dość że wysoki, cieplutki to jeszcze mobilny :D Dziewczyny fajne razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMoira korzysta z każdej okazji by wspiąć się na takiego drapaka. Nie wiem czy goście będą zachwyceni gdy wyląduje im na perukach :)
UsuńMoze lysych zapraszaj ? Moira bedzie miala lodowisko :D
Usuń...lodowisko i lusterko jeśli glaca dobrze wypolerowana :)
UsuńAle spryciula, wysoko, ruchomo i cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńSię dzieje u Was :-)
U nas zawsze jest wesoło a Moira co dzień wymyśla jakieś hece.
UsuńA co u Piszczałka ?
UsuńO Piszczałku za chwilę w nowym wpisie - mieliśmy ciężki dzień, bardzo ciężki...
UsuńAle super ten żywy drapak! Jaki ładny! :)))))))
OdpowiedzUsuńJuż miałem pisać, że sprawiłbym taki drugi ale mogę w łeb dostać :))))
UsuńOj jak chciales harem z żywymi drapakami i kotami to chyba wiesz w jakim kraju można tak kombinować mając naście żon ;)
UsuńChyba jednak nie będę rozwijał tego tematu bo się doproszę o bęcki :)
UsuńO noł,cwana Moira odgapiła to od mojego Kura który uwielbia układać się jak kołnierz oraz wozić na naszych grzbietach.pisałam o tym niedawno,musiała przeczytać a przynajmniej obejrzeć zdjęcia ;)) cholera obawiam się czy nie grożą nam garby ;) miziamy.
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytała. Moira stale przegląda ze mną blogi aż boję się o jej oczka bo ciągle przesiaduje przed monitorem :)
UsuńSuper to wygląda :) :) :) :) /MM
OdpowiedzUsuńWczoraj musiałem zostawić Moirę na trochę ze swoim ojcem. Zapomniałem spytać czy jemu też wskakiwała na plecy a on tego strasznie nie lubi, można powiedzieć że wręcz ma na takie kocie zachowanie alergię. A wszystko przez kotkę mego wujka, która zjechała mu pazurami po spalonych słońcem plecach :)
Usuńżywe to przynajmniej się rusza... hihi
OdpowiedzUsuńświetne zdjątka
Zastanawiam się czy nie okręcić Lui światełkami i czy nie zawiesić na niej bombek :) Mielibyśmy mobilny i drapak i choinkę :)
UsuńKiedyś jak karmiłam smoczkiem dwa kociaki to tak na mnie właziły ;)))
OdpowiedzUsuńNa szczęście tylko trzy miesiące :D
Moirze raczej nie przejdzie. Niedawno stuknęło jej pół roku a nadal przychodzi possać pępek :)
Usuń