piątek, 19 grudnia 2014

Moira. Różności.

Blogowych remanentów i domowych porządków ciąg dalszy. W domu polega to głównie na wyciąganiu z szaf niepotrzebnych ubrań czy części garderoby, które nie do końca są tak niepotrzebne ponieważ przydadzą się do konstrukcji kolejnego kociego legowiska... choć wypchane ubraniami półki w szafie są same w sobie świetnym legowiskiem i zarazem kocią kryjówką:



Przy okazji porządków - troszkę zaległych zdjęć, na których można zobaczyć jak Moira wygląda obecnie...




... i jak zmieniała się przez ostatnie pół roku...










20 komentarzy:

  1. Czarny chochlik zmienił się w piękną kocią pannę :) :) :) a tak na marginesie: dużo bym dała żeby mieć taki piękny porządek w szafach /MM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest śliczniutka ale nadal pozostała chochlikiem :) Łobuzuje i wciąga do swych psot Morfeusza :) PS Zawsze miałem porządek w szafach - nawet jako dziecko wszystko równiutko poukładane. Ten ład burzą koty, że o Lui już nie wspomnę :)

      Usuń
  2. Rosnie Ci dziecko w tempie geometryczno-przyspieszonym. Niedlugo przyjdzie Ci ja do oltarza prowadzic he he he! :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być... od wczoraj po mieszkaniu porusza się "pociąg" czyli Moira i przyklejony nosem do jej tyłka Morfeusz :)

      Usuń
  3. ale z niej pannica piekna wyrosla!
    faceci cos maja do tego skladania ubran w kosteczke:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy wszyscy faceci bo na różnych stancjach mieszkałem z bałaganiarzami i śmierdzielami :)

      Usuń
  4. oczęta jak paciorki... mam kocurka z ' tej serii ' hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zabrać Moirę na spacer jak tylko będzie ładna pogoda. Na zewnątrz przy świetle słonecznym te oczęta są jeszcze piękniejsze. Prawdziwy jantar. Jakby odbijała się w nich bursztynowa komnata.

      Usuń
  5. Nie no ona jest jak kopia Mefisto mego teraz. No i co to się porobiło, dwie kopie są :D Klon klona trzeciego klona i kolniątko... Czy jakoś tak... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przemek u Ciebie w szafie jakoś tak monochromatycznie - jak i u nas:) O Morfeuszek cioci z tym zadartym noskiem - normalnie uwielbiam tą jego minę!!! Moira z rozczochranego maluszka wyrosła na piękną kocią damę. Pozdrawiamy oczywiście wszystkich:) A&O&K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Każdy kolor jest fajny pod warunkiem, że jest to czerń lub wariacje na temat czerni :) Ale u Was więcej tęczy wprowadzają chyba kocie ciuszki Olimpii?

      Usuń
    2. No tak, masz rację. Tam się zdarzają odcienie kocich fuuuuterek i trafi się niekiedy na ciuszkach motylek lub kwiatek:)

      Usuń
  7. Moiry dlatego wszędzie jest pełno, bo musi mieć na Was, facetów, baczenie. Taka malutka, a tyle obowiązków, uff ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ot i pokrętna kobieca logika :) Nabroić, nabałaganić i nazwać to troską i obowiązkowością :)))

      Usuń
    2. Ha Przemek dobre, dobre:)

      Usuń
  8. Słodka Dziewczynka z naszej Moiry,Morgany ;) szkoda że tak szybko rosną kociska,moje maluchy to już też olbrzymy. Nieustająco trzymamy szpony za Mefista,ostatnio nawet nie wiedziałam co napisać bo aż żal serce ściska jak się patrzy na te blizny i całokształt. Trzymcie się ciepło i zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno przyniosłem ją w jednej garści do domu - taka to była malutka pchełka. Ups, użyłem słowa pchełka a sam go zakazałem na tym blogu po naszej inwazji :) Mefisto czuje się w miarę dobrze, troszkę gorączkuje, zakończyliśmy antybiotyk i zdjęliśmy szwy, teraz musimy poczekać na wyniki by wiedzieć co robić dalej.

      Usuń
  9. Przemek troche spadło na Ciiebie.
    Mefisto trzymaj sie chłopie !!!
    Piszczałku badź dzielny i zdrowiej pomalutku.
    A reszta łotrzyków bryka na całego :-)
    Moira to jest taki cukiereczek słodziutki rozrabialski !!! :-) :-) :-)
    Pozdrawiamy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężki rok. Każdy miesiąc przynosił coś nowego, niewiele się przejaśniało czy rozwiązywało a dochodziły nowe troski. Najgorzej, że człowiek niewielki ma wpływ na to co mu los gotuje i nie może przewidzieć takich "niespodzianek". Pozdrówka od całej mojej rozbrykanej bandy.

      Usuń